Eksperci: wiele badań w ciąży wykonywanych jest niepotrzebnie
Lekarze w dobrej wierze zalecają kobietom oczekującym dziecka zbyt dużo badań, często niepotrzebnych – przekonują eksperci w książce „Cudowne 9 miesięcy”, która ukaże się na początku września br. Nawet badania USG – podkreślają – nie należy wykonywać zbyt często.
Książka Doroty Mirskiej-Królikowskiej zawiera kilkanaście wywiadów ze specjalistami, w tym ostatni wywiad, jakiego przed tragiczną śmiercią w grudniu 2018 r. udzielił prof. Romuald Dębski, wieloletni kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Szpitala Bielańskiego w Warszawie.
W rozmowie z autorką podkreślił on, że zbyt częste zlecanie badań kobietom oczkującym dziecka to „bardzo zła, szkodliwa praktyka”. Dlaczego? Bo „wiele z tych badań jest zupełnie niepotrzebnych” – dodał. A jeśli już są wykonywane to wymagają odpowiedniej interpretacji, bo „wyniki badań kobiety w ciąży to ogromne wyzwanie”.
Na wydrukach badań, które otrzymuje pacjent, często podawane są normy mówiące o tym, jakie parametry są prawidłowe. Kłopot polega na tym, że na ogół nie odnoszą się one do kobiet w ciąży. „Wszystkie normy (z wyjątkiem elektrolitów), które dotyczą przyszłej mamy są inne, bo to jest – jak sama nazwa wskazuje – stan odmienny” – podkreślił prof. Romuald Dębski.
Jak przykład specjalista podał stężenie hemoglobiny, które powinno wynosić 12-15 g/dl, tymczasem u kobiety w ciąży jest niższe – u nich norma mieści się w przedziale 11-12 g/dl. Poniżej normy może być także morfologia i stężenie kwasu moczowego, z kolei leukocytoza może być wyższa.
„Ale kobieta o tym nie wie i przychodzi do lekarza przerażona (…). Co gorsza, jeśli trafi z tymi wynikami do internisty czy lekarza rodzinnego, który najczęściej nie zna norm w okresie ciąży, zaniepokojony wyśle ją na kolejne badania. Kobieta będzie chodzić od lekarza do lekarza i będzie czuła się coraz bardziej chora” – ostrzegał prof. Dębski.
Jakie badania powinny zatem wykonywać kobiety w ciąży? Specjalista zaleca, żeby sprawdzać poziom przeciwciał na obecność toksoplazmozy, poziom glukozy we krwi w związku z tzw. cukrzycą ciążową. Warto wykonać badanie sprawdzające czy nie ma zakażenia kiłą oraz test na obecność HIV. Ten ostatni najlepiej dwukrotnie – na początku ciąży i przed porodem. Chodzi o to, że w razie zakażenia wirusem HIV, odpowiednimi lekami można uchronić dziecko przed zakażeniem tym bardzo groźnym drobnoustrojem.
Nie należy się obawiać badania USG w czasie ciąży. Badanie to jest bezpieczne, ale tak jak z każdym badaniem nie należy z nim przesadzać. „Badanie ultrasonograficzne jest bezpieczne dla dziecka i matki” – przyznał prof. Dębski. „Natomiast to, że badania USG jest bezpieczne, wcale nie znaczy, że można wykonywać je dowolnie często, tylko po to, żeby popatrzeć sobie na dzieciaczka lub niepotrzebnie przedłużać ekspozycje na ultradźwięki, żeby zrobić ładne ujęcie buzi malucha” – dodał.
Zgadza się z tym prof. Marzena Dębska, również ginekolog położnik z Warszawy. „Wszystko to co w nadmiarze może okazać się szkodliwe” – powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami z okazji promocji książki „Cudowne 9 miesięcy”. Jako negatywny przykład podała niektóre centra handlowe w USA, w których kobiety w ciąży mogą wykonać badania USG, żeby pooglądać płód i mieć na pamiątkę jego zdjęcia.
Prof. Romuald Dębski przyznaje jedynie, że lepiej byłoby, gdyby przynajmniej jedno z planowanych badań USG w okresie ciąży wykonał inny lekarz. „Potrzebne jest tak zwane drugie oko, inny fachowiec, który potwierdzi ocenę lub zauważy coś, co lekarz prowadzący przeoczył” – wyjaśnił. (PAP)