Dramat podczas imprezy w Chorzowie: 35‑latek o krok od uduszenia się plastikową opaską
Niecodzienne i niebezpieczne zdarzenie miało miejsce 28 marca na ulicy Siemianowickiej w Chorzowie. 35-letni mężczyzna niemal przypłacił życiem nieodpowiedzialną zabawę podczas zakrapianej alkoholem imprezy. Gdy założył na szyję plastikową opaskę, nie był w stanie jej zdjąć – nawet z pomocą znajomych. Do akcji wkroczyli policjanci, którzy uratowali mu życie.
Jak informuje chorzowska komenda, zgłoszenie o duszącym się mężczyźnie z plastikową opaską na szyi wpłynęło do oficera dyżurnego około godziny 21. Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Mundurowi zauważyli 35-latka, który wzywał pomocy – jego twarz była sina, a oddech płytki i nieregularny.
Funkcjonariusze błyskawicznie ocenili sytuację i przy użyciu narzędzi rozcięli zaciskającą się na szyi opaskę. Następnie udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy i monitorowali jego stan do czasu przyjazdu ratowników medycznych, którzy przetransportowali go do szpitala.
Policjanci ustalili, że do zdarzenia doszło podczas wspólnego picia alkoholu z dwoma znajomymi. W pewnym momencie mężczyzna dla żartu założył sobie plastikowy element – prawdopodobnie trytytkę – na szyję. Gdy ta zaczęła się zaciskać, próby jej usunięcia przez uczestników imprezy zakończyły się niepowodzeniem.
"Nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji ani z możliwych skutków swojego zachowania" – podkreślono w komunikacie. Dopiero szybka i zdecydowana interwencja służb uratowała mu życie.
