Czy w Polsce spada zapotrzebowanie na nowych pracowników?
W styczniu spadło zapotrzebowanie na nowych pracowników, jednocześnie w wielu kategoriach zaobserwowano wzrost liczby ofert pracy zdalnej – wynika z Barometru Ofert Pracy przygotowywanego przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Barometr Ofert Pracy powstaje na podstawie ogłaszanych w internecie rekrutacji. Opracowuje go Katedra Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. W styczniu wskaźnik spadł z 255,8 do 249,0 pkt.
Zdaniem analityków WSIiZ i BIEC, do zmniejszenia liczby rekrutacji przyczynił się kolejny pakiet ograniczeń związanych z COVID wprowadzony pod koniec grudnia, a także relatywnie niski, w porównaniu do innych krajów rozwiniętych, odsetek zaszczepionych ludzi. Ponadto trudna sytuacja epidemiczna sąsiednich krajów negatywnie wpłynęła na poziom zamówień napływających do polskich przedsiębiorstw. Jednocześnie w wielu kategoriach zaobserwowano wzrost odsetka ofert pracy zdalnej, również pracy za granicą, dzięki czemu udało się uniknąć większego spadku nowych rekrutacji. “Zalety związane z pracą zdalną, w tym głównie niższe koszty bezpośrednie, mogą doprowadzić do trwalszego utrzymywania się tego odsetka” – wskazali ekonomiści. Wymienili, że podczas pandemii najwięcej ofert pracy zdalnej dotyczyło call center, marketingu, doradztwa, e-commerce, informatyki, w tym rozwoju oprogramowania oraz administracji teleinformatycznej.
Jak podano, spadek liczby internetowych ofert zatrudnienia w styczniu, po wyłączeniu pracy o charakterze sezonowym, miał miejsce w większości województw. Największą redukcję liczby wakatów obserwowano przeważnie w województwach o relatywnie wysokiej stopie bezrobocia. Były to woj. świętokrzyskie, zachodniopomorskie oraz podlaskie. Najwięcej nowych ofert pracy w skali miesiąca pojawiło się w woj. małopolskim, lubuskim oraz wielkopolskim.
Spośród szerokich grup ofert pracy nieznaczny wzrost liczby wakatów w samym styczniu zaobserwowano jedynie dla zawodów usługowych. W pozostałych grupach odnotowano spadki, przy czym największe były w grupie prac fizycznych i prostych, najmniejsze – w grupie zawodów społecznych i prawnych. Nadal liczba opublikowanych ofert pozostaje dużo mniejsza niż przed pandemią.
Wg Barometru, liczba ofert zatrudnienia skierowanych do przedstawicieli zawodów wymagających wykształcenia w naukach społecznych i prawnych w styczniu wzrosła w firmach związanych z kontrolą jakości, ekonomią oraz nieruchomościami. Z kolei największe spadki dotyczyły zawodów związanych z public relations, doradztwem oraz call center. Redukcja liczby opublikowanych ofert pracy w tych kategoriach, jak również w bankowości, administracji biurowej oraz obsłudze klienta w okresie pandemii była największa – zaznaczono.
Analizując oferty pracy dla przedstawicieli zawodów przeznaczonych dla absolwentów nauk ścisłych i inżynieryjnych stwierdzono, że w styczniu napływ wakatów wystąpił jedynie w branży budowlanej oraz administracji IT. W pozostałych kategoriach odnotowano spadki, przy czym największa redukcja dotyczyła e-commerce, BHP, ochrony środowiska oraz informatyki w zakresie programowania. “Pod względem trwalszych tendencji najbardziej rozwojową kategorią jest ta związana z badaniami i rozwojem, a także budownictwem. Jako chwilowe należy również traktować spadki w IT. Potwierdzeniem tego jest chociażby fakt, że liczba ofert dla informatyków wzrosła ponad stan przed pandemią, a zapotrzebowanie na rozwiązania zdalne nadal się rozwija” – podkreślono.
W zawodach usługowych w styczniu spadek liczby ogłoszeń o zatrudnieniu odnotowano w kilku kategoriach. Redukcja liczby ofert nastąpiła w najbardziej podatnych na sanitarne ograniczenia ofertach z branży medialnej oraz hotelarskiej. Najwięcej nowych ofert pracy napłynęło zaś dla przedstawicieli branży zdrowotnej oraz logistycznej. Jak zauważono, redukcja liczby ofert pracy w hotelarstwie jest wciąż największa spośród wszystkich kategorii ofert.
Zdaniem ekspertów, dobre perspektywy rozwojowe stoją przed branżą edukacyjną i zdrowotną. „Choć ta pierwsza cechuje się wyraźnymi oznakami koniunkturalnego spadku, to w warunkach rosnącej liczby ofert pracy zdalnej, możemy spodziewać się większego popytu na produkty z zakresu distance learningu. Przyspiesza to zarazem transformację tej branży. Branża zdrowotna z kolei ma potencjał rozwoju zarówno w formie klasycznej, jak i w zakresie telemedycyny. Możliwość świadczenia konsultacji medycznych za pośrednictwem platform internetowych, w tym również dla klientów zagranicznych, wyróżniamy jako jeden z determinantów rozwojowych dla branży” – napisano.
W ocenie analityków, zniesienie części obostrzeń na początku lutego, a następnie w drugiej połowie miesiąca może wesprzeć polską gospodarkę, choć może być niewystarczające do pokrycia kosztów stałych ponoszonych przy świadczeniu niektórych usług, jak w przypadku hoteli czy kin. “Co więcej, obawa przed powtórnym zamrażaniem gospodarki z powodu oportunistycznego zachowywania społeczeństwa, może być decydującą przyczyną przy podjęciu decyzji co do ponownego otwarcia działalności gospodarczej w lutym” – napisano.
Analitycy przypomnieli, że w grudniu stopa bezrobocia rejestrowanego, po wyłączeniu bezrobotnych biorących udział wyłącznie w pracach o charakterze sezonowym, pozostała na poziomie sprzed miesiąca równym 6,2 proc.