Brutalne zamieszki w Chile. Demonstrujący spalili policyjną armatkę wodną
Santiago, Chile. Starcia protestujących z policją na ulicach stolicy Chile – Santiago. Uczestnicy antyrządowej manifestacji spalili policyjny pojazd z armatkami wodnymi. To kolejna odsłona trwających od października protestów.
Uczestnicy manifestacji rzucali w kierunku funkcjonariuszy kamienie i koktajle Mołotowa. Służby odpowiadały gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Protesty przeciwko rządowi prezydenta Sebastiana Pinery trwają od października. Początkowo były bezwzględnie tłumione przez wojsko. Bezpośrednim impulsem do wyjścia na ulicę mieszkańców Chile była zapowiedź podwyżki cen biletów na metro w stolicy. Pomimo zawieszenia tej decyzji ruch się rozrósł. Później liczba postulatów zaczęła rosnąć, a dotyczyły one między innymi wyższych emerytur, lepszej opieki zdrowotnej czy wyższego poziomu edukacji. Sposób, w jaki władze próbowały poradzić sobie z protestami – próbując zdławić je siłą – doprowadził do eskalacji konfliktu. To najpoważniejszy kryzys w Chile od 30 lat.