Antyrządowe zamieszki w Belgradzie. Policja użyła gazu łzawiącego
Serbskie służby porządkowe użyły gazu łzawiącego do opanowania trwających już drugi dzień protestów. Serbowie wyszli na ulicę po tym jak ich prezydent – Aleksander Vuczić zapowiedział wprowadzenie godziny policyjnej. Decyzja głowy państwa była reakcją na 13 zanotowanych we wtorek (7.07) zgonów spowodowanych infekcją koronawirusa. Był to najwyższy dzienny przyrost zgonów w tym kraju od początku pandemii.
Po wtorkowych demonstracjach prezydent zapowiedział, że godzina policyjna nie zostanie wprowadzona. Rozważone mają być jednak inne restrykcje, które mają pomóc w opanowaniu pandemii.
To jednak nie powstrzymało protestujących, którzy za wzrost liczby zanotowanych zgonów obwiniają głowę państwa. Według nich prezydent za szybko zniósł restrykcję i nie liczył się ze zdrowiem obywateli. Demonstrujący oskarżają Vuczicia o to, że zniósł obostrzenia, by umożliwić prowadzenie kampanii do wyborów parlamentarnych. Te odbyły się w Serbii ponad dwa tygodnie temu. Zwyciężyła w nich Serbska Partia Postępowa na czele której stoi prezydent.