ŚwiatWojna o chipy nabiera tempa! Trump chce uderzyć w półprzewodniki — mały element, wielki konflikt

Wojna o chipy nabiera tempa! Trump chce uderzyć w półprzewodniki — mały element, wielki konflikt

USA bierze na celownik serce światowej technologiiPółprzewodniki — te mikroskopijne elementy, które kryją się w niemal każdym urządzeniu elektronicznym — stały się właśnie kolejnym frontem globalnej rywalizacji. Były prezydent USA, Donald Trump, zapowiedział nowe taryfy celne na importowane półprzewodniki, uderzając tym samym w jeden z najważniejszych filarów współczesnej technologii.

chip
chip
Źródło zdjęć: © PIXABAY | redakcja ipolska24.pl
Nie pozwolimy, by nasz kraj był zakładnikiem innych narodów – oświadczył Trump, odnosząc się m.in. do Chin i dominującej roli Tajwanu w produkcji chipów.

Czym są półprzewodniki i dlaczego są tak ważne?

Półprzewodniki — zwane też mikrochipami — to małe komponenty elektroniczne wykonane głównie z krzemu. Ich unikalna właściwość polega na tym, że mogą zarówno przewodzić prąd, jak i go blokować, co czyni je idealnymi do sterowania przepływem informacji w języku binarnym (0 i 1). To właśnie dzięki nim działają:

  • smartfony i laptopy,
  • samochody i kluczyki zdalne,
  • urządzenia medyczne,
  • panele słoneczne i turbiny wiatrowe,
  • infrastruktura internetowa.

Kto rządzi rynkiem chipów?

Globalny rynek półprzewodników jest silnie zdominowany przez Tajwan, a konkretnie przez TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company), która odpowiada za ponad połowę światowej produkcji chipów. Jej klientami są tacy giganci jak Apple, Nvidia czy Microsoft.

Na drugim miejscu znajduje się południowokoreański Samsung, a Stany Zjednoczone i Europa wciąż próbują dogonić czołówkę.

Dlaczego Trump chce uderzyć właśnie teraz?

Donald Trump planuje nałożyć nowe cła na import półprzewodników, uzasadniając to nie tylko chęcią wzmocnienia produkcji krajowej, ale też obawami o bezpieczeństwo narodowe.

– Chcemy, aby chipy były produkowane w USA – podkreślił, zapowiadając śledztwo dotyczące zagranicznych łańcuchów dostaw w sektorze technologicznym.

Choć jeszcze niedawno administracja Trumpa wycofała cła na smartfony i komputery, teraz sytuacja może się odwrócić — półprzewodniki stają się politycznym celem numer jeden.

🏗 Ameryka inwestuje miliardy, ale nie wszystko idzie zgodnie z planem

W odpowiedzi na rosnące napięcia handlowe, USA rozpoczęły ambitny program wspierania krajowej produkcji chipów. Dzięki tzw. "Ustawie o chipach" rząd oferuje firmom finansowe zachęty do przenoszenia produkcji do Stanów.

Największym beneficjentem została... tajwańska TSMC, która otrzymała aż 6,6 miliarda dolarów na budowę nowej fabryki w Arizonie. Projekt napotkał jednak poważne opóźnienia — głównie z powodu braku wykwalifikowanej kadry. Problem udało się rozwiązać dopiero po sprowadzeniu tysięcy specjalistów z Tajwanu.

Co dalej? Geopolityka w rytmie bitów

Półprzewodniki stały się symbolem nowej zimnej wojny — konfliktu o technologiczną dominację, który nie toczy się już wyłącznie o surowce, ale o kontrolę nad cyfrową przyszłością świata.

Czy nowe taryfy Trumpa wywołają efekt domina na rynkach technologii?

Czy USA rzeczywiście zdołają uniezależnić się od Azji?

A może świat chipów stanie się polem nie tylko handlowych, ale też militarnych napięć?

Na odpowiedzi trzeba będzie poczekać. Ale jedno jest pewne — gra toczy się o miliardy i o przyszłość nowoczesnego świata.

produkcja chipomchipytrump

Wybrane dla Ciebie