ŚwiatTrump potwierdza: CIA dostała zgodę na działania w Wenezueli. Maduro ostrzega przed wojną

Trump potwierdza: CIA dostała zgodę na działania w Wenezueli. Maduro ostrzega przed wojną

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyznał, że autoryzował Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA) do prowadzenia tajnych operacji na terytorium Wenezueli. To wyjątkowo rzadkie i otwarte oświadczenie amerykańskiego przywódcy wywołało gwałtowną reakcję w Caracas, gdzie prezydent Nicolás Maduro oskarżył Waszyngton o przygotowywanie zamachu stanu i eskalowanie napięć w regionie.

fot. poglądowa
fot. poglądowa
Źródło zdjęć: © unsplash.com

Jak podał "New York Times", podpisana przez Trumpa zgoda umożliwia CIA działanie zarówno samodzielne, jak i w ramach szerszych operacji militarnych USA w Ameryce Południowej. Nie jest jasne, czy agencja rozpoczęła już konkretne działania, czy też pozostają one w sferze planów.

Trump, pytany w Białym Domu o powody tej decyzji, wskazał dwa główne.

"Po pierwsze, oni [władze Wenezueli] opróżnili swoje więzienia, wysyłając przestępców do Stanów Zjednoczonych. Po drugie, mamy ogromny problem z narkotykami płynącymi z Wenezueli – drogą morską i lądową. I to musimy powstrzymać" – podkreślił prezydent USA.

Od kilku tygodni amerykańskie siły prowadzą działania zbrojne na Karaibach, wymierzone – według Waszyngtonu – w przemytników narkotyków. Odnotowano już pięć ataków na podejrzane jednostki pływające, w których zginęło 27 osób. ONZ-owscy eksperci ds. praw człowieka określili je mianem "egzekucji pozasądowych". Najnowszy nalot u wybrzeży Wenezueli kosztował życie sześciu osób.

Maduro, którego mandat pozostaje kwestionowany przez część społeczności międzynarodowej po kontrowersyjnych wyborach, zareagował w telewizyjnym wystąpieniu.

– "Nie dla zmiany reżimu, która przypomina nam o katastrofach w Iraku, Libii czy Afganistanie. Nie dla zamachów stanu inspirowanych przez CIA" – mówił, apelując do Amerykanów o pokój.

Jednocześnie nakazał przeprowadzenie ćwiczeń wojskowych w Caracas i w stanie Miranda, mobilizując armię, policję i oddziały milicji obywatelskiej. Minister spraw zagranicznych Yván Gil oskarżył z kolei USA o "politykę agresji i zastraszania", zwracając uwagę na obecność w regionie amerykańskich okrętów wojennych, atomowego okrętu podwodnego i myśliwców.

Administracja Trumpa utrzymuje, że działania mają charakter walki z narkotykowymi kartelami, choć amerykańskie służby od lat zarzucają Maduro i jego otoczeniu powiązania z tzw. Kartelem Słońc – strukturą, w której uczestniczyć mieli wysocy rangą wojskowi i funkcjonariusze. Prezydent Wenezueli stanowczo temu zaprzecza.

Zdaniem ekspertów, decyzja Trumpa o autoryzacji CIA stanowi istotne zaostrzenie kursu wobec Caracas i może oznaczać, że Waszyngton nie wyklucza bardziej zdecydowanych działań.

– "To byłby znaczący krok naprzód, faktyczna eskalacja tajnych operacji w Ameryce Południowej" – ocenił były oficer CIA Mick Mulroy.

Napięcie wokół Wenezueli narasta, a obawy przed bezpośrednim starciem militarnym między Stanami Zjednoczonymi a władzami w Caracas stają się coraz bardziej realne.

Wybrane dla Ciebie