Trójka rodzeństwa straciła ojca. Czy dzieci będzie miały gdzie mieszkać?
Najpierw z ich życia zniknęła matka, potem trójka rodzeństwa straciła ojca. Ostatnio dzieci stanęły przed widmem wyprowadzki z domu, w którym mieszkały całe swoje życie.
(materiał reporterów programu “Uwaga” TVN)
Pan Andrzej był leśniczym w Nadleśnictwie Wielbark na Mazurach. 44-latek zmarł kilka miesięcy temu pozostawiając troje dzieci.
Nakaz opuszczenia leśniczówkiRodzeństwo niedawno dowiedziało się, że nadleśnictwo chce, by do 31 marca wyprowadzili się z leśniczówki.
Lasy Państwowe początkowo nie pochyliły się nad losem sierot z leśniczówki zasłaniając się przepisami. Wraz z pojawieniem się mediów znalazły się rozwiązania i dobra wola.
Zdaniem bliskich zmarłego mężczyzna wkrótce miał wykupić leśniczówkę
Czy dzieci, które mieszkały w leśniczówce całe życie mogą ją wykupić?
– W tym roku mija 16 lat jak jesteśmy w tym domu. Nie chcemy go opuszczać, bo to nasz rodzinny dom – podkreśla Natalia Rydzewska. – Prawie wszystko w domu zrobił tata. I teraz mamy się stąd wyprowadzać? – denerwuje się Michał.
Najstarsza z rodzeństwa jest 18-letnia Natalia, to ona nagłośniła sprawę.
Problemy z matkąCztery lata temu rodzice rodzeństwa rozwiedli się, matka dostała eksmisję z leśniczówki i chwilę później słuch po niej zaginał.
Dzieci stale, niemal od urodzenia, pomieszkiwały u dziadków i dostawały od nich pomoc.
– Zawsze pomagałam i będę pomagać – deklaruje pani Irena.
– Wciąż jeszcze pozostaje sprawa spadkowa. Jest tam dużo komplikacji. Do spłaty zostało zadłużenie. Chodzi o 310 tys. zł. Skąd się to wzięło, to chyba tylko tata to wiedział. Nie mam pojęcia z czego mielibyśmy to spłacić – mówi Natalia.