Testosteron – czy jego suplementacja jest bezpieczna?
Testosteron to jedna z najczęściej kupowanych na czarnym rynku substancji. Przyjmowanie go bez wskazań lekarskich naraża jednak na poważne problemy, abstrahując od tego, że kupowanie rodzaju leków w nielegalnym obrocie to ryzyko przyjmowania nieznanych substancji.
Ale są sytuacje, kiedy mężczyzna dostanie na ten hormon receptę. Dobra wiadomość jest taka, że w tych uzasadnionych przypadkach raczej nie czyni on szkód w układzie krążenia – przynajmniej w okresie ok. 2,5 roku jego stosowania.
Badanie Testosteron Replacement Therapy for Assessment of Long-term Vascular Events and Efficacy Response in Hypogonadal Men (TRAVERSE) prowadzone przez Cleveland Clinic wykazało, że „terapia zastępcza testosteronem nie powoduje poważnych niepożądanych zdarzeń sercowych u mężczyzn w średnim wieku i starszych z hipogonadyzmem (niski poziom testosteronu), którzy mieli wcześniej wysokie ryzyko sercowo-naczyniowe”.
Jego wyniki zostały zaprezentowane na dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego ENDO 2023 i opublikowane w New Anglia Journal of Medicine.
Testosteron to męski hormon płciowy (kobiety również go potrzebują, ale w zdecydowanie mniejszych stężeniach). Niski poziom testosteronu może powodować m.in. obniżone libido i zaburzenia funkcji seksualnych, w tym impotencję, ale także zmęczenie, obniżony nastrój, wypadanie włosów, a w niektórych przypadkach uderzenia gorąca (podobnie jak u kobiet w okresie menopauzy).
Choć początkowo wydawało się, że doskonałym remedium na te problemy będzie suplementacja testosteronu, w 2013 r. amerykańscy naukowcy ogłosili wyniki swoich badań (https://jamanetwork.com/journals/jama/fullarticle/1764051), z których wynika że mężczyźni z wcześniejszymi problemami z sercem, którzy stosowali terapię zastępczą testosteronem, mieli zwiększone ryzyko zawału serca, udaru mózgu i śmierci sercowej.
To spowodowało, że Agencja ds. Żywności i Leków nakazała producentom testosteronu sponsorowanie badania klinicznego w celu ustalenia, czy produkty te stanowią zagrożenie dla układu sercowo-naczyniowego lub udaru u mężczyzn je przyjmujących.
W odpowiedzi na obawy FDA naukowcy z Cleveland Clinic postanowili przyjrzeć się sprawie wnikliwiej.
Suplementacja tak, ale nie jako lek na starzenie się
Do badania włączono ponad 5 tys. mężczyzn w wieku 45-80 lat z objawowym hipogonadyzmem (zmniejszenie wydzielania hormonów płciowych) oraz podwyższonym ryzykiem sercowo-naczyniowym. Chorzy w ramieniu eksperymentalnym stosowali codziennie żel z testosteronem, w grupie kontrolnej – identycznie wyglądający żel, który jednak był substancją obojętną.
Okazało się, że w porównaniu z placebo testosteron poprawiał funkcje seksualne oraz zmniejszał częstość i nasilenie niedokrwistości. W ciągu 33-miesięcznej obserwacji terapia hormonalna nie zwiększała ryzyka zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu, zgonu z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego ani nawrotu raka gruczołu krokowego. Nie wpływała również na gospodarkę węglowodanową, w tym ryzyko rozwoju cukrzycy. U chorych stosujących testosteron częściej obserwowano jednak migotanie przedsionków, ostrą chorobę nerek i zatorowość płucną oraz większe o 43 proc. ryzyko złamań.
Wyniki tych badań są o tyle istotne, że wielu mężczyzn suplementuje testosteron, aby poczuć się młodziej lub zbudować siłę i masę mięśniową – badanie opublikowane w JAMA Internal Medicine wykazało, że recepty na terapię testosteronem potroiły się w latach 2001-2011 dla mężczyzn w wieku powyżej 40 lat. (https://jamanetwork.com/journals/jamainternalmedicine/fullarticle/1691925)
Choć odkrycie naukowców z Cleveland prawdopodobnie złagodzi obawy, że suplementacja testosteronu stanowi potencjalne zagrożenie dla układu sercowo-naczyniowego, to naukowcy ostrzegają przed bezzasadnym suplementowaniu testosteronu.
Warto tu wspomnieć, że panowie mogą wspomóc naturę w wydzielaniu testosteronu. Tego hormonu wydzielają więcej mężczyźni szczupli, aktywni ruchowo i dbający o nocny wypoczynek.