Susza w Polsce. Wody w Wiśle w Toruniu jest dwa razy mniej niż powinno
Dotkliwa susza panuje na północy Polski. Wody w Wiśle w Toruniu jest teraz dwa razy mniej, niż powinno być o tej porze roku. Wysychającą rzekę doskonale widać na ujęciach z drona. Policja przypomina, że przebywanie na łachach, czyli piaszczystych wyspach, które wyłoniły się z wody, jest niebezpieczne.
Jak zaznaczył klimatolog Rafał Maszewski, dodatkowo wysoka temperatura powietrza powoduje szybsze wyparowywanie wody z gleby. – Spływ powierzchniowy do rzek praktycznie ustał. Rzeki są zasilane głównie wodami gruntowymi, a te te też się obniżają, więc wody w rzekach musi ubywać – tłumaczył.
Poziom wody w Wiśle w Toruniu systematycznie spada. Obecnie wynosi on 170 centymetrów, podczas gdy o tej porze roku powinno być to 3-3,5 metra. Jak zaznaczył Maszewski, poziom alarmowy zaczyna się od 650 cm. – Widzimy, jaka to jest duża różnica – podkreślił Maszewski.
Niski poziom Wisły spowodował, że z wody wyłoniły się łachy. Policja przypomina, że wchodzenie na te piaszczyste wyspy w nurcie rzeki jest niebezpieczne i apeluje o to, by tego nie robić. W ubiegłym roku można było zobaczyć na nich spacerujące i opalające się osoby, w tym rodziny z dziećmi.
W okolicach Bydgoszczy z uwagi na niski poziom rzeki podjęto decyzję o wstrzymaniu kursowania promu Flisak. Istnieje zbyt duże ryzyko, że prom utknie na mieliźnie.
Coraz więcej samorządów w województwie kujawsko-pomorskim wprowadza ograniczenia zużycia wody. Jedną z nich jest gmina Zławieś Wielka, położona między Toruniem a Bydgoszczą, gdzie zakazano używania wody do innych celów niż socjalno-bytowych. Nie wolno tam podlewać przydomowych trawników, napełniać basenów czy myć samochodów.