Strajk ostrzegawczy sparaliżował transport publiczny w Niemczech.
W ostatnim czasie Niemcy doświadczają strajku ostrzegawczego, który paraliżuje transport publiczny. Związkowcy EVG i Verdi zdecydowali się na podjęcie tej formy protestu w celu zwiększenia presji na rząd federalny i rządy krajów związkowych w sprawie podwyżek płac.
Strajk objął co najmniej 30 tys. pracowników kolei, co spowodowało zatrzymanie ruchu pociągów, autobusów i samolotów, a także dotknęło drogi wodne, autostrady i porty. Spodziewane są poważne korki w całych Niemczech i zakłócenia w innych obszarach gospodarki.
Związek Verdi, który prowadzi negocjacje w imieniu około 2,5 mln pracowników sektora publicznego, w tym zatrudnionych w transporcie publicznym i na lotniskach, domaga się podwyżki płac o 10,5 proc., ale nie mniej niż 500 euro miesięcznie. Związek kolejowy i transportowy EVG, reprezentujący około 230 tys. pracowników, domaga się 12-procentowej podwyżki lub co najmniej 650 euro miesięcznie.
Wśród protestujących panuje ogromny gniew, a gotowość do strajku jest bardzo duża, jak powiedział Kristian Loroch, szef zbiorowej komisji negocjacyjnej EVG. Organizatorzy protestów liczą na to, że strajk powszechny zwiększy presję na rząd i doprowadzi do porozumienia w sprawie płac.
Związkowcy są przekonani, że podwyżki pensji są kwestią przetrwania dla wielu tysięcy pracowników. W lutym ceny w Niemczech były o 9,3 proc. wyższe niż w lutym 2022, co dodatkowo pogłębia niezadowolenie wśród pracowników.
Firma logistyczna Maersk ostrzega klientów na swojej stronie, że zatrzymanie transportu może spowodować opóźnienia w przewozach cargo, co stanowi dodatkowy problem dla firm korzystających z usług logistycznych.
Niezależnie od efektów strajku, związkowcy są zdeterminowani, aby ich żądania zostały spełnione. W tej sytuacji rząd i pracodawcy muszą podjąć działania, aby doprowadzić do porozumienia z pracownikami i uniknąć dalszych zakłóceń w funkcjonowaniu transportu i gospodarki.