Stefan W. stanie przed sądem za zabójstwo Pawła Adamowicza. Rodzina ofiary chce, by proces był jawny
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stefan W. oskarżony jest między innymi o “dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”. Mężczyźnie może grozić dożywocie. Jak ustalili jednak biegli, w chwili popełniania przestępstwa Stefan W. miał ograniczoną poczytalność, sąd może więc zastosować nadzwyczajnie złagodzenie kary.
Piotr Adamowicz, poseł i brat Pawła Adamowicza, powiedział, że chcą, aby proces był jawny i toczył się przy otwartych drzwiach.
– Zbrodnia, która dokonała się ponad trzy lata temu, miała charakter publiczny, dlatego że świadkami zabójstwa było wiele tysięcy osób, a setki tysięcy widziały tę tragedię za pośrednictwem telewizji – mówił Piotr Adamowicz. – Ponieważ zbrodnia miała charakter publiczny, także sam proces powinien mieć charakter publiczny, używając języka procesowego, bez wyłączenia jawności – dodał.
– Wierzę, że rzetelne rozpatrzenie tej sprawy nie tylko wyjaśni nam prawdę i przyczyny zabójstwa mojego męża, ale także obnaży pewne mechanizmy, które pozwolą w przyszłości unikać takich sytuacji, jaka się stała i zatrzymają spiralę mowy nienawiści i wierzę, że tego typu sytuacje, tego typu morderstwa już więcej się nie pojawią – mówiła wdowa po prezydencie Gdańska Magdalena Adamowicz.