Spadki na giełdach w USA i Azji – inwestorzy obawiają się ceł Trumpa
W poniedziałek amerykańskie giełdy odnotowały znaczące spadki, co było efektem rosnących obaw dotyczących wpływu ceł prezydenta Donalda Trumpa na gospodarkę. W Azji sytuacja była równie napięta, a rynki otworzyły się we wtorek na minusie, choć część strat została później odrobiona.
Niepewność na rynkach finansowych
Podczas weekendowego wywiadu dla Fox News, prezydent Trump odniósł się do obaw o spowolnienie gospodarcze, określając obecną sytuację jako "okres przejściowy". W efekcie jego słów inwestorzy zaczęli obawiać się możliwej recesji, co przełożyło się na fatalne nastroje na giełdach.
Indeks S&P 500 spadł o 2,7%, Dow Jones Industrial Average o 2%, a technologiczny Nasdaq odnotował aż 4% straty. Szczególnie ucierpiały akcje spółek technologicznych: Tesla straciła 15,4%, a Nvidia ponad 5%. Spadki dotknęły także gigantów takich jak Meta, Amazon i Alphabet.
Rynki azjatyckie również pod presją
We wtorek japoński Nikkei 225 spadł o 1,1%, południowokoreański Kospi o 1,2%, a hongkoński Hang Seng o 0,8%. Choć sytuacja poprawiła się w późniejszych godzinach, analitycy podkreślają, że napięcia na rynkach pozostają wysokie.
Inwestorzy reagują na politykę handlową Trumpa
Niepewność wokół przyszłych działań prezydenta USA w zakresie ceł sprawia, że inwestorzy przyjmują postawę obronną.
– Trump trzyma przywódców politycznych i inwestorów w niepewności, co odbija się na nastrojach rynkowych – skomentował Tim Waterer, główny analityk rynku w firmie KCM Trade.
Obawy dotyczące polityki handlowej Trumpa wynikają z jego decyzji o podniesieniu taryf na importowane towary, zwłaszcza z Chin, Kanady i Meksyku. Eksperci przewidują, że może to prowadzić do wzrostu inflacji i spowolnienia gospodarczego.
– Poziom taryf, które narzuca Trump, bez wątpienia spowoduje wzrost inflacji – powiedziała Rachel Winter, menedżer ds. inwestycji w Killik & Co.
Biały Dom uspokaja, ekonomiści ostrzegają
Biały Dom próbował złagodzić panikę, zapewniając, że fundamenty gospodarki USA pozostają silne. Rzecznik Białego Domu Kush Desai poinformował, że amerykańskie przedsiębiorstwa zareagowały na politykę Trumpa miliardowymi inwestycjami.
Z kolei ekonomiści podkreślają, że wcześniejszy optymizm inwestorów związany z deregulacją i obniżkami podatków został przyćmiony przez rosnące obawy o eskalację wojny handlowej.
– Ostatnie spadki na giełdzie to efekt zmiany oczekiwań rynkowych. Inwestorzy zaczynają dostrzegać, że polityka Trumpa niesie więcej zagrożeń, niż początkowo sądzili – skomentował ekonomista Mohamed El-Erian.
Co dalej?
Kevin Hassett, doradca ekonomiczny prezydenta, przekonuje, że gospodarka USA pozostaje silna, a cła przyczyniają się do wzrostu krajowej produkcji i tworzenia miejsc pracy. Jednak wielu analityków pozostaje sceptycznych, wskazując na możliwe negatywne skutki w dłuższym okresie.
Sytuacja na giełdach pozostaje niestabilna, a inwestorzy czekają na kolejne decyzje prezydenta USA. W międzyczasie niepewność wokół polityki handlowej Trumpa nadal wpływa na globalne rynki finansowe.