"Projekt DOGE": Musk i Ramaswamy chcą zreformować rząd federalny w stylu "piły łańcuchowej"
Elon Musk i Vivek Ramaswamy, dwaj wpływowi miliarderzy, wkraczają do polityki, by zaproponować radykalne zmiany w funkcjonowaniu rządu federalnego. W czwartek obaj udają się na Kapitol, aby przedstawić szczegóły swojego nowo utworzonego zespołu doradczego o nazwie "Departament Efektywności Rządowej" – DOGE. Projekt, wspierany przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa, ma na celu zredukowanie biurokracji, wydatków i regulacji na niespotykaną dotąd skalę.
Ambitne cele, kontrowersyjne metody
DOGE, nazwany na cześć kryptowaluty dogecoin, nie jest tradycyjną instytucją rządową, lecz zespołem zewnętrznych doradców, który ma działać bezpośrednio przy Białym Domu. Musk i Ramaswamy opisują swój projekt jako radykalną inicjatywę, która nie ograniczy się do symbolicznych działań. "Nie będziemy przecinać wstęg ani pisać raportów – będziemy ciąć koszty" – zapowiedzieli w "Wall Street Journal".
Ich ambitny plan zakłada redukcję wydatków rządowych o jedną trzecią – około 2 bilionów dolarów rocznie. Projekt obejmuje także masowe zwolnienia urzędników federalnych, likwidację wybranych agencji oraz uchylenie regulacji, które zdaniem twórców DOGE ograniczają efektywność rządu.
Kontrowersje wokół priorytetów DOGE
Ramaswamy, który w swojej kampanii prezydenckiej zapowiadał likwidację FBI, IRS i Departamentu Edukacji, teraz proponuje podobne zmiany jako lider DOGE. Na gali w Mar-a-Lago dziękował Trumpowi za wsparcie i obiecał "masowe deportacje urzędników federalnych z biurokracji Waszyngtonu". Musk natomiast deklaruje, że podejdzie do reform z "piłą łańcuchową", a nie dłutem.
W celu rekrutacji członków zespołu DOGE Musk zaprosił kandydatów do składania aplikacji na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter). Ostrzegł jednak, że praca w projekcie będzie wymagająca i nieopłacana. "To będzie żmudna praca, przysporzy wielu wrogów, a wynagrodzenie wyniesie dokładnie zero" – napisał.
Wyboista droga do realizacji wizji
Eksperci wyrażają sceptycyzm co do skali i wykonalności planu DOGE. Elaine Kamarck z Brookings Institution stwierdziła, że obietnica obcięcia jednej trzeciej wydatków rządowych to "szaleństwo", biorąc pod uwagę, że większość budżetu federalnego obejmuje obligatoryjne programy, takie jak Social Security czy Medicare.
Nie brakuje jednak głosów poparcia, nawet ze strony krytyków Trumpa. Senator Bernie Sanders przyznał, że Musk ma rację w sprawie cięć budżetowych Pentagonu, który od lat nie przeszedł audytu. Demokrata Jared Moskowitz z Florydy stał się pierwszym członkiem swojej partii, który dołączył do "House Doge Club", grupy kongresowej promującej redukcję wydatków rządowych.
"Prezent na 250. rocznicę niepodległości"
Trump zapowiedział, że DOGE będzie miało ograniczony czas działania – projekt wygaśnie 4 lipca 2026 roku. "Mniejszy rząd, większa wydajność i mniej biurokracji – to będzie idealny prezent na 250. rocznicę Deklaracji Niepodległości" – powiedział prezydent-elekt.
Czy DOGE spełni swoje ambitne obietnice, czy stanie się jedynie kolejnym symbolem nieudanych reform? Odpowiedź poznamy w nadchodzących latach, ale jedno jest pewne – Musk i Ramaswamy postawili sobie za cel zmienić Waszyngton nie do poznania.