35 milionów dolarów za znalezienie ofiar rzekomego seryjnego mordercy
Poszukiwania szczątków dwóch rdzennych kobiet na kanadyjskim wysypisku śmieci potrwają trzy lata i będą kosztować nawet 184 mln CAD (135 mln USD; 109 mln GBP). Rdzenni przywódcy w prowincji Manitoba opublikowali w piątek wyniki studium wykonalności i wezwali do przeprowadzenia poszukiwań.
Rodziny kobiet naciskają na urzędników, aby zlokalizowali ich szczątki. Uważa się, że obie kobiety są ofiarami domniemanego seryjnego mordercy.
„Nieprzeprowadzenie poszukiwań pokaże wszystkim rdzennym narodom w całej Kanadzie, że ten rząd toleruje desperacki akt wyrzucania rdzennych kobiet na wysypiska śmieci” – powiedziała podczas piątkowej konferencji prasowej Cathy Merrick, wielka przewodnicząca Zgromadzenia Wodzów Manitoby. Stwierdziła, że odnalezienie szczątków dwóch kobiet zamknie ich rodziny. „Wszystkie te kobiety były kochane, były cenione” – dodał Merrick.
Kanadyjski rząd federalny sfinansował badanie po tym, jak policja w Winnipeg ogłosiła, że nie będzie przeszukiwać strony. Policja uważa, że szczątki 39-letniej Morgan Beatrice Harris i 26-letniego Marcedesa Myrana znajdują się na wysypisku śmieci Prairie Green w pobliżu Winnipeg. Obie kobiety są członkami Long Plain First Nation. Są wśród czterech rdzennych kobiet, które prawdopodobnie zostały zabite przez Jeremy’ego Skibickiego, oskarżonego w grudniu ubiegłego roku o cztery morderstwa pierwszego stopnia. Uważa się również, że zabił 24-letnią Rebeccę Cantois i niezidentyfikowaną kobietę o imieniu Buffalo Woman.
Szczątki Rebeki Cantois znaleziono na innym wysypisku śmieci 16 maja 2022 r. Policja oświadczyła w zeszłym roku, że uważa, iż szczątki Harrisa i Myrana zostały wyrzucone do śmietnika w ciągu trzech dni w maju 2022 r., a zawartość została wysłana do Prairie Green. Powiedzieli jednak, że poszukiwania Harrisa i Myrana nie byłyby wykonalne ze względu na zbyt długi czas i ogromną skalę obszaru.
Zgodnie z podsumowaniem wyników badania opublikowanym w piątek, poszukiwania byłyby długotrwałe i kosztowne, od 84 do 184 mln CAD i mogą wiązać się ze „znaczącym ryzykiem” wynikającym z narażenia na toksyczne chemikalia. Badanie nie daje też gwarancji, że kobiety zostaną odnalezione. Jednak zaniechanie poszukiwań spowodowałoby „znaczący niepokój” dla rodzin obu kobiet.
Jorden, siostra Marcedesa Myrana, powiedziała, że kobiety zasługują na odpoczynek w pokoju. „To nie są śmieci. Nie powinno być wątpliwości, czy szukać, czy nie”.
Nie jest jasne, kto sfinansowałby poszukiwania, gdyby miały być kontynuowane. Rzecznik federalnego ministra ds. Stosunków między koroną a ludnością tubylczą, Marc Miller, powiedział BBC, że ich biuro dokonuje przeglądu badania. „Musimy upewnić się, że nasza praca jest wykonywana właściwie, w sposób wrażliwy kulturowo i biorąc pod uwagę traumę, pamiętając o rodzinach, ofiarach i społecznościach” – powiedziała rzeczniczka Aïssa Diop w e-mailu.
Według badania przeprowadzonego w 2019 r. rdzenne kobiety w Kanadzie są 12 razy bardziej narażone na zamordowanie lub zaginięcie niż inne kobiety. Prawie rok po odkryciu szczątków Rebeki Cantois na wysypisku w Brady, policja w Winnipeg znalazła ciało innej rdzennej kobiety, 33-letniej Lindy Mary Beardy, w tym samym miejscu. Oba zgony nie są uważane za powiązane.