Polski Związek Łowiecki szykuje się do masowego odstrzału dzików. Ekolodzy i przyrodnicy mówią o wielkim błędzie
Odstrzały dzików rozpoczną się już w połowie stycznia. Ekolodzy alarmują, że do końca stycznia może zginąć nawet 200 tysięcy zwierząt. Polski Związek Łowiecki i instytucje rządowe przekonują, że działanie to ma na celu zwalczanie rozprzestrzeniania się wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Dzik jest naturalnym rezerwuarem i wektorem asf i jeśli będzie ich duża populacja, to będzie się ta choroba rozprzestrzeniała. W związku z tym trzeba ich populację ograniczać - powiedział Paweł Niemczuk, główny lekarz weterynarii.|
To jest jakiś obłęd. Odstrzał dzików i skutek, jaki będziemy mieli, to jest to, że asf będzie się rozprzestrzeniał. Masowy odstrzał miał zapobiec przekroczeniu linii Wisły. Obecnie mieliśmy masowy odstrzał we wschodniej Polsce i mamy asf już po zachodniej stronie Wisły, więc widać, że to kompletnie się nie sprawdza
Wdrażamy strategię obniżenia populacji do 0,1 dzika na kilometr kwadratowy. Wykonujemy zalecenia ministerstwa rolnictwa i środowiska w zakresie zwalczania afrykańskiego pomoru świń – powiedziała Paulina Marzęcka, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego.
Wdrażamy strategię obniżenia populacji do 0,1 dzika na kilometr kwadratowy. Wykonujemy zalecenia ministerstwa rolnictwa i środowiska w zakresie zwalczania afrykańskiego pomoru świń - powiedziała Paulina Marzęcka, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego.