PolskaPolscy medycy w drodze do Dover; będą robić testy kierowcom wszystkich narodowości

Polscy medycy w drodze do Dover; będą robić testy kierowcom wszystkich narodowości

Grupa polskich medyków, którzy będą robić testy na obecność koronawirusa kierowcom wszystkich narodowości czekającym na możliwość przejazdu z Wielkiej Brytanii do Francji, jest w drodze do Dover – poinformowała w czwartek wieczorem rzeczniczka Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.

Polscy medycy w drodze do Dover; będą robić testy kierowcom wszystkich narodowości

Rzeczniczka CSK MSWiA Iwona Sołtys przekazała PAP, że 37 – osobowa grupa medyków, wśród której jest m.in. pełnomocnik dyrekcji CSK MSWiA ds. COVID-19 dr Agnieszka Szarowska, zastępca dyrektora ds. medycznych dr Artur Zaczyński, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego dr Igor Pańkowski, uczestnik misji medycznej w Lombardii dr Michał Hampel oraz inni lekarze, pielęgniarki i ratownicy – jest obecnie w drodze do Dover.

Jak zaznaczyła, będą oni pomagać Brytyjczykom testować kierowców wszystkich narodowości testem kasetkowym na obecność koronawirusa. Poinformowała, że medycy wiozą ze sobą zestawy testów oraz środki ochrony osobistej.

W czwartek późnym popołudniem minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował na Twitterze, że do Wielkiej Brytanii udała się grupa ponad 30 medyków z CSK MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb.

Wcześniej pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk informował, że grupę, która jedzie do Wielkiej Brytanii, tworzy 16 zespołów wymazowych, a każdy z nich będzie składał się z dwóch lub trzech osób. “W ciągu doby będą mogli przetestować około 5 tys. osób” – przekazał Dworczyk. “Nie możemy zostawić naszych obywateli bez wsparcia w takiej sytuacji” – podkreślił.

Jak podawały w czwartek rano brytyjskie media, w Dover, na prowadzącej do tego miasta autostradzie M20, na dawnym lotnisku Manston oraz w innych miejscach hrabstwa Kent w kolejkach stało ok. 6000 ciężarówek, z czego znaczna część jest kierowana przez Polaków.

Te korki to efekt niedzielnej decyzji Francji, która z powodu rozprzestrzeniającej się w Anglii nowej odmiany koronawirusa zamknęły na 48 godzin granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii, przy czym nie dotyczyło to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów. W środę granica została otwarta, ale tylko dla osób mających negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.(PAP)

Wybrane dla Ciebie