Pieczarka modna nie tylko jesienią
Pieczarka jest rzadkim przykładem produktu łączącego kulinarne tradycje z nowoczesną kuchnią. Ludzkość przez setki tysięcy lat funkcjonowała głównie w kulturze zbieracko-łowieckiej, a później zajęła się uprawą tych gatunków, które sprawdziły się jako cenne pożywienie.
Prekursorami w uprawie wielu gatunków grzybów byli Chińczycy, ale w XVI wieku to Francuzi jako pierwsi zajęli się masową uprawą pieczarek.
W tym okresie pieczarka była droga i trudno dostępna, a dania z ich dodatkiem uchodziły za wykwintne i dlatego pojawiały się jedynie na stołach najzamożniejszych. Dzisiaj pieczarka – niezmiennie imponująca wieloma wartościami – stała się jest produktem ogólnodostępnym, całorocznym i co ważne relatywnie tanim.
Wartość polskiej branży pieczarkarskiej szacowana jest na ponad 2 miliardy złotych. Eksport w ciągu ostatnich 15 lat wzrósł ponaddwukrotnie. Połowa z 240 tys. ton grzybów sprzedawanych za granicę jedzie do Niemiec (25%) i Wielkiej Brytanii (25%), 14% do Francji.
Polskie pieczarki są uważane za jedne z najlepszych, gdyż nadal są zbierane ręcznie. Te zbierane maszynowo nadają się bowiem tylko do obróbki przemysłowej, a koneserzy cenią sobie nieuszkodzone, jędrne i aromatyczne białe główki. Wielcy szefowie kuchni często powtarzają, aby korzystać z produktów lokalnych, gdyż te są na miejscu i dzięki temu zachowują wysoką świeżość. To właśnie są jedne z największych atutów pieczarek – ich łatwa dostępność, znakomita jakość i unikalny smak umami sprawiający, że nieustannie po nie sięgamy.
Co ciekawe, proces produkcji w zamkniętych halach z pełną kontrolą klimatu powoduje, że uprawa pieczarek nie wymaga ogromnych areałów. Średnie plony mierzone w kilogramach z metra kwadratowego to około 30 kg. Osiem razy w roku. Konserwatywnie licząc 1 hektar (10 000 mkw.) powierzchni uprawowej daje rocznie 2400 ton pieczarek!
Pieczarka bowiem potrafi pachnieć orzechowo, selerowo, migdałowo z nutą cytrusów czy pomarańczy, a potem wystarczy uruchomić wyobraźnię.
Monika Mrozowska i Grzegorz Łapanowski mają apetyt na pieczarki
Równie wielkim entuzjastą apetycznych białych łebków jest ekspert kampanii Grzegorz Łapanowski:
Unijna kampania „Europejskie pieczarki, ukryty skarb” ruszyła trzy miesiące temu, a Monika Mrozowska i Grzegorz Łapanowski są nie tylko ambasadorami tego projektu, lecz także aktywnie uczestniczą w promowaniu pieczarek i zachęcaniu wszystkich do jeszcze częstszej ich konsumpcji. Znakomitym przykładem wspierającym kampanię było wspólne gotowanie dań z pieczarką w roli głównej przez Monikę Mrozowską, Agatę Witowską i szefa kuchni z Hotelu Styl70. Spotkanie zostało zakończone kolacją z udziałem blogerów.
W planie są liczne informacje publikowane na bieżąco w mediach społecznościowych, gdzie będzie można znaleźć przepisy naszych ambasadorów, miłośników pieczarek.