Pekin ostro krytykuje USA i wzywa do zacieśnienia współpracy z Indiami
Ambasador Chin w Indiach, Xu Feihong, ostro skrytykował politykę handlową Stanów Zjednoczonych, nazywając je "tyranem", który wykorzystuje cła jako narzędzie nacisku politycznego i gospodarczego. Dyplomata podkreślił, że Pekin stanowczo sprzeciwia się nowym amerykańskim taryfom nałożonym na Delhi i wezwał do wzmocnienia relacji chińsko-indyjskich.
Xu zwrócił uwagę, że Waszyngton nałożył na Indie cła sięgające nawet 50%, grożąc dalszymi podwyżkami, m.in. za import ropy i broni z Rosji. "Milczenie tylko ośmiela tyrana" – stwierdził ambasador, dodając, że Pekin będzie wspierać Indie w obronie zasad wolnego handlu w ramach Światowej Organizacji Handlu.
Nowe stawki celne, wprowadzone decyzją Donalda Trumpa, mają zacząć obowiązywać 27 sierpnia. Dla Delhi szczególnie problematyczny jest import taniej rosyjskiej ropy, który – jak argumentują władze – jest konieczny, by chronić miliony obywateli przed drastycznym wzrostem kosztów energii.
W tym kontekście coraz wyraźniej widać zbliżenie między Indiami a Chinami, które po latach napięć – zwłaszcza po starciach w Ladakhu w 2020 roku – podejmują kroki ku normalizacji stosunków. W ostatnich dniach Delhi odwiedził szef chińskiej dyplomacji Wang Yi, podkreślając, że oba kraje powinny być dla siebie partnerami, a nie rywalami.
Ambasador Xu powtórzył te słowa, nazywając Indie i Chiny "podwójnymi silnikami" wzrostu gospodarczego Azji. Zachęcił indyjskie firmy do inwestowania w Chinach i zapewnił, że Pekin liczy na sprawiedliwe traktowanie chińskich przedsiębiorstw działających na rynku indyjskim.
Zdaniem Xu wspólna współpraca gospodarcza może być odpowiedzią na globalne zawirowania, spowodowane – jak mówił – "wojnami celnymi i polityką siły", które podważają międzynarodowy porządek. Dodał, że nadchodząca wizyta premiera Narendry Modiego w Chinach na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy będzie szansą na nadanie relacjom obu państw nowego impulsu.