Orlen rezygnuje z norweskiej inwestycji
Orlen rezygnuje z projektu Polaris w Norwegii. Nowy zarząd koncernu, po przeprowadzeniu audytu zarządzania przez poprzednią ekipę, zdecydował o wycofaniu się z inwestycji w składowanie dwutlenku węgla pod dnem Morza Barentsa.
Decyzja ta wynika z braku perspektyw na osiągnięcie satysfakcjonujących rezultatów ekonomicznych – czytamy w Business Insider Polska.
Projekt Polaris miał być kluczowym elementem strategii Orlenu w zakresie redukcji emisji CO2. Jego zakończenie pokazuje, że nowe kierownictwo koncernu stawia na inwestycje o wyższej stopie zwrotu. To sygnał, że Orlen nadal chce rozwijać technologie wychwytywania i magazynowania CO2, ale tylko w ramach rentownych projektów.
Orlen Upstream Norway, spółka-córka Orlenu, posiadała 50 proc. udziałów w koncesji Polaris. Projekt, którego koszt szacowano na 1 mld dolarów, miał przyczynić się do ograniczenia emisji CO2 przez koncern. Jednak po analizach geologicznych i geofizycznych okazało się, że potencjał zatłaczania CO2 jest niższy niż zakładano, co wpłynęło na ekonomikę inwestycji.
Mimo rezygnacji z projektu Polaris, Orlen nie rezygnuje z planów związanych z magazynowaniem CO2. Do 2030 roku koncern chce uzyskać zdolność zatłaczania lub zagospodarowania 3 mln ton CO2 rocznie. W tym celu analizuje inne projekty, które pozwolą na redukcję emisji gazów cieplarnianych przy zachowaniu odpowiedniej rentowności – czytamy w Business Insider Polska.
Orlen stoi przed decyzją dotyczącą projektu Olefiny III, największej inwestycji petrochemicznej w Europie, oraz kwestią budowy małych reaktorów jądrowych. Ponadto koncern próbuje odzyskać 1,5 mld zł straty poniesionej przez szwajcarską spółkę-córkę OTS, a sprawa jest badana przez polską prokuraturę.