Nowy plan modernizacji armii – pół biliona zł w 15 lat
Ponad 2000 programów wartości 524 mld zł obejmuje plan modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2021-35 zatwierdzony w czwartek przez szefa MON Mariusza Błaszczaka. Plan – przygotowany po raz pierwszy na 15, a nie 10 lat – zakłada m. in. zakup samolotów piątej generacji i współpracujących z nim platform bezzałogowych, a także rozbudowę zdolności obserwacyjnych, m. in. dzięki satelitom.
“Wojsko Polskie jest świetnie wyszkolone, doceniane przez sojuszników, ma niezbędne doświadczenie bojowe. Jednak nawet najlepiej wyszkolone wojsko nie jest w stanie skutecznie realizować swoich zadań, jeśli nie dysponuje nowoczesnym i sprawdzonym sprzętem” – powiedział szef MON, który decyzję o zatwierdzeniu planu podpisał na tle wojskowego sprzętu i makiety F-35 w warszawskiej Wesołej.
Nowy plan przewiduje wydatki na modernizację w wysokości 524 mld zł – ok. 133 mld dolarów – w ramach ponad 2 tys. programów.
Za kluczowy minister uznał program Harpia – samolotu bojowego piątej generacji, w ramach którego Polska zamierza kupić 32 samoloty F-35 od USA. “F-35 to nie jest zwykły samolot, to powietrzne centrum dowodzenia, które może współpracować i wysyłać informacje od innych systemów uzbrojenia” – powiedział. Uzupełnieniem programu Harpia i zwiększeniem możliwości uderzeniowych F-35 ma być program Harpi szpon – połączenia wielozadaniowego samolotu bojowego z platformami bezzałogowymi.
“Polska będzie zabiegać o uczestnictwo w programie Loyal wingman (lojalny skrzydłowy) dotyczącym opracowania i rozwoju samolotu bezzałogowego w technologii stealth. Taki dron będzie uczył się zachowania pilota samolotu już na etapie szkolenia. celem tego szkolenia będzie wspólne wykonywanie zadań rozpoznawczych czy bojowych. Pod kontrolą pilota dron będzie mógł wykonać uderzenie na dobrze chronione obiekty przeciwnika, nie wystawiając pilota na zagrożenie” – mówił Błaszczak. Plan przewiduje także zakup kolejnych myśliwców F-16.
Współczesne pole walki opiera się przede wszystkim na informacji” – powiedział minister, zapowiadając program rozwoju zdolności rozpoznawczych Obserwator. W ramach tego programu polskie wojsko ma otrzymać satelity, mikrosatelity, samoloty rozpoznawcze i bezzałogowce. System ma współpracować z F-35. “Polski przemysł posiada częściowe zdolności do produkcji elementów takiego rozwiązania” – powiedział szef MON deklarując współpracę z krajowymi ośrodkami. Obok środków rozpoznania satelitarnego i obrazowego wojsko ma otrzymać kolejne systemy radiolokacyjne.
Minister zapowiedział kontynuację programu obrony powietrznej Wisła oraz budowę systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Narew, na który ma się złożyć kilkanaście baterii rakietowych. “W tym programie przewiduję znaczący udział polskiego przemysłu zbrojeniowego, transfery technologii, w tym m.in. pozyskanie zdolności do produkcji rakiet” – oświadczył.
“Nie zatrzymamy się także w kwestii wymiany floty śmigłowców. Po uzyskaniu wiropłatów dla Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej zrealizujemy program Kruk. Pozyskamy nowoczesne śmigłowce uderzeniowe dla Wojsk Lądowych” – zadeklarował.
Kontynuowany ma być program Homar – artylerii rakietowej o zasięgu do 300 km – i budowa wojsk obrony cybeprzestrzeni, przy której mają zostać wykorzystane polskie rozwiązania, w tym PGZ i spółki Exatel.
“Pamiętamy o potrzebach Marynarki Wojennej” – zapewnił szef MON. W programie Miecznik mają zostać kupione dwa okręty obrony wybrzeża zbudowane w Polsce. W ramach programu Orka ma zostać kupiony nowego typu okręt podwodny. Jako rozwiązanie pomostowe, mające zapewnić ciągłość szkolenia podwodniaków, resort zamierza w najbliższym czasie pozyskać dwie jednostki. Program Murena to zakup w polskich stoczniach sześciu lekkich okrętów rakietowych.
Błaszczak zapowiedział też dalsze zakupy samobieżnych armatohaubic Krab, moździerzy Rak i transporterów Rosomak w różnych wersjach.
Program Pustelnik przewiduje zakupy wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych, a także pocisków dla kołowego Rosomaka i – na razie prototypowego – gąsienicowego Borsuka, który ma zastąpić BWP-1. “Pozyskamy także czołgi nowej generacji w ramach programu Wilk” – zapowiedział Błaszczak. Program Balsa przewiduje zakup kolejnych robotów saperskich – także do zdalnej detonacji ładunków – produkowanych przez krajowy przemysł.
W PMT ujęto też program Daglezja – mosty pontonowe i szturmowe na podwoziu gąsienicowym. Program Otokar-Brzoza zakłada zakup w polskim przemyśle zbrojeniowym kilkudziesięciu niszczycieli czołgów.
W ramach programu Groszek MON ma kupić zasobniki lotnicze z subamunicją automatycznie reagująca na wykryte obiekty”. “To uzbrojenie, które umożliwia zwalczanie dużych grup nieprzyjaciela, jak m. in. pododdziały zmechanizowane, pancerne czy samoloty i śmigłowce na lądowiskach” – powiedział minister.
Zakup bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych, tzw. amunicji krążącej, zakłada program Gladius.
Błaszczak podkreślił, że każdy z rodzajów sił zbrojnych otrzyma nowy sprzęt, plan będzie też impulsem dla polskiego przemysłu zbrojeniowego oraz ośrodków badawczo-rozwojowych. Zaznaczył, że wydłużenie okresu planowania z 10 do 15 lat otwiera drogę od zawierania wieloletnich umów.
Przypomniał, że w lipcu prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie ws. głównych kierunków rozwoju sił zbrojnych na lata 2021-35, a Rada Ministrów przyjęła szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji armii. “Dziś podpisałem program rozwoju sił zbrojnych, plan inwestycji budowlanych i plan zakupów środków materiałowych. Teraz nadszedł czas na zaakceptowanie ostatniego, najważniejszego dokumentu – planu modernizacji technicznej na lata 2021-35 z uwzględnieniem 2020 roku” – powiedział.
Podkreślił, że dzięki ustawie przewidującej zwiększanie udziału wydatków obronnych w PKB w 2025 r. wydatki na modernizację techniczną wyniosą 24 mld zł, a w ostatnim roku obowiązywania obecnego PMT ma to być 50 mld zł.
Zapewnił, że reprezentowany przezeń rząd PiS “wie, że bezpieczeństwo nie ma ceny, że absolutną koniecznością jest zapewnienie wystarczającego budżetu i stworzenie skutecznych mechanizmów, które pozwolą przeprowadzić modernizację odpowiadającą wyzwaniom współczesnego pola walki”.
Zarzucił poprzedniej koalicji rządowej zaniedbania i niemożność wykorzystania w całości budżetu na obronność. “Stan sił zbrojnych który odziedziczyliśmy po poprzednikach zaskoczyłby każdego. Poziom opóźnień, niekompetencji, bezradności i braku zainteresowania przez lata nierządów PO-PSL doprowadził do tego, że skomplikowany proces modernizacji był jeszcze trudniejszy” – mówił.
Szef Sztabu Generalnego WP gen. broni Rajmund Andrzejczak podkreślił, że PMT jest niezbędny, by wojsko mogło zapewniać bezpieczeństwo kraju.
“Nowoczesne, wysoce mobilne siły zbrojne, gotowe do natychmiastowego pojęcia działań i zwycięstwa w wielodomenowej operacji połączonej, gotowe do wsparcia społeczeństwa i zapewnienia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – to jest misja, którą realizują siły zbrojne. Bez planu modernizacji technicznej to zadanie byłoby niewykonalne” – powiedział generał.
Poinformował, że dla usprawnienia procesu planowania w perspektywie 15 lat, których dotyczy zatwierdzony w czwartek PMT, w Centrum Doktryn i Szkolenia powołano zespół, który analizował środowisko operacyjne także w obszarach pozamilitarnych – demografii, urbanizacji, nowych technologii i klimatu.
Dodał, że przez rok wojsko prowadziło analizy sytuacji w regionie, a programy zapisane w PMT są zbieżne z wnioskami z tych analiz, podobnie jak z wnioskami z „ćwiczeń eksperymentalnych” przeprowadzonych we wszystkich rodzajach sił zbrojnych.
“Rażenie ciągle pozostaje podstawowym walorem. Bez efektywnego rażenia nie można wykonywać zadań i realizować podstawowego celu, jakim jest odstraszanie” – powiedział Andrzejczak. Podkreślił, że nie można efektywnie razić bez “zintegrowanego kompleksowego systemu rozpoznawczego”, istotne są także systemy dowodzenia, które wymagają łączności satelitarnej. “Przewidujemy całkowitą digitalizację podstawowych platform bojowych” – powiedział generał.
Zwrócił uwagę, że F-35 został w planie zakwalifikowany “jako platforma, która służy rażeniu, dowodzeniu, ale przede wszystkim rozpoznaniu”. Dodał, że wszystkie systemy bezpilotowców współpracujące z lotnictwem załogowym “będą zarówno sensorami, jak i efektorami”.
Według szefa SGWP niezbędne jest jak najszybsze osiągniecie zdolności do walki elektronicznej, ujętych w programach Podkowiec i Kaktus.
Zwrócił też uwagę, że PMT obejmuje ponad 200 programów dotyczących platform kołowych. Podkreślił też konieczność racjonalnego rozłożenia dostaw w czasie i unikania “jednorazowych wielkich dostaw”. Dodał, że nowy sprzęt powinni otrzymywać także rezerwiści, którzy będą przechodzić szkolenie w 2020 roku.
“Pomimo wymienianych tutaj systemów technicznych człowiek jest najważniejszą częścią tego systemu” – podkreślił gen. Andrzejczak.
Wydłużenie perspektywy planistycznej z 10 do 15 lat to konsekwencja dostosowania planowania w wojsku do standardów NATO i uwzględnienia wieloletnich programów zbrojeniowych. Pod koniec września sejmowa komisja obrony zaaprobowała przedstawiony przez MON plan rozwoju sił zbrojnych na lata 2021-2035, którego konsekwencją jest nowy PMT. Wydłużenie okresu planowania z 10 do 15 umożliwiła uchwalona w ubiegłym roku ustawa o przebudowie, modernizacji technicznej i finansowaniu sił zbrojnych.
Ostatni program modernizacji technicznej na 10 lat (2017-2026), przyjęty pod koniec lutego br., zakładał przeznaczenie 185 mld zł m.in. na samoloty bojowe, artylerię, okręty i cyberobronę. Poprzedni PMT przewidywał przeznaczenia na inwestycje techniczne dla wojska 140 mld zł w latach 2013-22.(PAP)