“Nowe powstanie chłopskie” – rolnicy rozpoczęli protesty blokując polskie drogi
Rolnicy zrzeszeni w AGROunii zamierzają w najbliższych dniach protestować, domagając się zmiany organizacji handlu w Polsce. W związku z tym może dojść do blokad dróg, a cała akcja jest nazywana przez organizatorów „powstaniem chłopskim”. Część blokad już się rozpoczęła.
Lider oraz założyciel AGROunii, Michał Kołodziejczak, udzielił w sobotę wywiadu, w którym zapowiadał, że dziś w kilkudziesięciu miejscach w kraju ruszy „pokaz siły” rolników. Jeden z organizatorów strajku nie wykluczał w rozmowie z „Radiem ZET” blokady dróg, a już 6 lutego ma się odbyć „mocne oblężenie Warszawy”.
Dziś ruszyły pierwsze przemarsze, które mają być pokojowe, ale mają przy tym „zwrócić uwagę” na problemy rolników. Największy planowany jest na trasie krajowej nr 11 w okolicach Środy Wielkopolskiej. To tam ma być najwięcej protestujących, a planują oni przejść 9 kilometrów wzdłuż drogi. Przemarsz ma wyglądać jak „kondukt żałobny polskiego rolnictwa”. Blokady dróg planowane są również na drodze krajowej nr 8 na wysokości Korycina, a także w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego, Leżajska, Kraśnika oraz Lublina. Rolnicy organizują również powolny przejazd kolumny ciągników i samochodów. Ma on ruszyć w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego.
O zmianach na wielkopolskich drogach informuje na bieżąco GDDKiA Poznań. Przejazdy ciągników rozpoczęły się na trasie Gościejewo-Ruda, Budzyń-Popielno, Szczury-Osrów Welkopolski-Ociąż, Kiełczewo-Czacz, Leszno-Wschowa, Nowa Obra, Sękowo-Rumianek. Ponadto rolnicy przechodzą pieszo od około 9:30 na tasie Kórnik-Środa Wielkopolska. Zablokowano także rondo w Smardzewie, z którego wyruszyła kolumna ciągników w kierunku Kalisza.
AGROunia uważa, że w Polsce konieczne są zmiany organizacji handlu oraz prowadzenia polityki międzynarodowej, która ich zdaniem na ten moment nie uwzględnia interesu polskich gospodarstw w wystarczającym stopniu. Organizacja zrzesza rolników oraz przedsiębiorców, a jej celem ma być produkcja i dystrybucja w Polsce żywności pochodzenia polskiego.
Policja zapowiada utrudnienia w ruchu w różnych rejonach kraju i zaleca, by w newralgicznych punktach korzystać w objazdów.
Nie brakuje już porównań Kołodziejczaka do Andrzeja Leppera, który również niegdyś przewodził rolnikom w protestach. Sam zainteresowany twierdzi, że woli, by nazywać go „Michał Kołodziejczak, rolnik”. Do tego zaznacza, że to dopiero początek strajku.
Dodaje, że tego typu działania nie mają być łamaniem prawa, a jedynie upominaniem się o swoje.