Nowa polityka bez wiz dla Kenii: obietnica czy komplikacja?
W ostatnim roku prezydent Kenii, William Ruto, zebrał pochwały za zapowiedź zniesienia obowiązku wizowego dla gości z Afryki. Ta decyzja miała na celu ułatwienie podróżowania i wspieranie współpracy między krajami afrykańskimi.
Jednakże, jak się okazuje, realizacja tej obietnicy przyniosła niespodziewane wyzwania i dodatkowe koszty dla niektórych podróżnych.
Adio, obywatel Zimbabwe mieszkający w Niemczech, doświadczył tych trudności na własnej skórze. Podróżując do Kenii, spodziewał się bezproblemowego wjazdu, ale na lotnisku spotkała go niespodzianka – został poproszony o elektroniczne zezwolenie na podróż (ETA), które zastąpiło tradycyjną wizę. Nowy proces aplikacyjny był dla niego nie tylko zaskoczeniem, ale też źródłem dodatkowych kosztów i stresu.
Nowe przepisy, które weszły w życie od 1 stycznia 2024 roku, wymagają od podróżnych z większości krajów afrykańskich uzyskania ETA przed przyjazdem do Kenii. Ta zmiana spowodowała zamieszanie wśród osób, które były przyzwyczajone do łatwiejszego dostępu do Kenii. ETA, kosztująca 30 dolarów i ważna przez 90 dni, wymaga również czasu na przetworzenie.
Według kenijskiego prawnika imigracyjnego, Davisa Nyagah, nowe rozwiązanie jest w istocie “wizą pod innym nazwiskiem”, ponieważ z punktu widzenia prawego nie różni się od tradycyjnej wizy.
Argumentem za wprowadzeniem ETA jest bezpieczeństwo narodowe. Sekretarz prasowy rządu Kenii, Salim Swaleh, wskazał na globalne zagrożenie terroryzmem jako główny powód dla tej decyzji. Kenia, będąca celem ataków dżihadystów z Al-Shabab, chce w ten sposób lepiej kontrolować osoby wjeżdżające do kraju.
Mimo tych obaw, niektórzy krytycy uważają, że nowa polityka może negatywnie wpływać na turystykę i handel, zwłaszcza w krótkim i średnim okresie. Anthony Mveyange, ekspert ds. polityki publicznej, podkreśla znaczenie łatwości podróżowania dla przyciągania turystów i biznesu. Wzorem innych krajów afrykańskich, które doświadczyły wzrostu liczby odwiedzających po zniesieniu wiz, Kenia może odczuć spadek w ruchu turystycznym i biznesowym.
Ruto, w swoich pierwotnych uwagach, podkreślał znaczenie zniesienia barier wizowych dla wspierania ruchu i handlu w Afryce. Jednak obecna sytuacja pokazuje, że droga do realizacji tej wizji może być trudniejsza niż się spodziewano.
W konkluzji, choć koncepcja ruchu bezwizowego w Afryce jest kusząca, jej praktyczna implementacja przynosi wyzwania, które wymagają przemyślanej analizy i dostosowań. Kenia, chcąc być liderem w tej inicjatywie, będzie musiała zrównoważyć swoje potrzeby bezpieczeństwa z aspiracjami do łatwiejszej integracji i współpracy kontynentalnej.