Motocyklista kopnął samochód na autostradzie. Chwilę później rozegrały się mrożące krew w żyłach sceny
Agresja między kierującymi, która mogła zakończyć się tragedią i katastrofą w ruchu lądowym. Motocyklista kopnął w samochód, który po chwili uderzył w bariery, a następnie staranował pojazd jadący dwa pasy obok.
Chwila agresji między kierującymi i w kilka sekund dochodzi do niebezpiecznego wypadku. Na jednej z amerykańskich autostrad w Santa Clarita, w stanie Kalifornia, motocyklista kopie samochód przejeżdżając obok niego. Kierowca osobówki postanawia się „odwdzięczyć” i próbuje zajechać drogę jednośladowi, jednak traci panowanie nad kierownicą.
Chwilę później wpada w poślizg, z impetem uderza w bariery ochronne, od których się odbija i taranuje jadącego dwa pasy dalej pikapa. Uderzony samochód koziołkuje i dachuje, a następnie przez kilkanaście metrów ślizga się po jezdni.
Całe zdarzenie zarejestrowała kamera w jednym z samochodów jadących za uczestnikami zdarzenia. W wypadku lekko ucierpiał jedynie kierowca pikapa.