Kontrowersyjny wybór Trumpa: Pete Hegseth nominowany na sekretarza obrony
Prezydent-elekt Donald Trump zaskoczył Waszyngton, ogłaszając nominację Pete’a Hegsetha na stanowisko sekretarza obrony. Hegseth, znany prezenter telewizyjny i były żołnierz, który ostatnie osiem lat spędził na kanapie programu Fox & Friends, może stanąć na czele jednego z największych resortów obronnych świata.
Nominacja wzbudziła mieszane reakcje – z jednej strony Hegseth jest lojalnym zwolennikiem konserwatywnych wartości Trumpa, z drugiej jednak brakuje mu tradycyjnego doświadczenia w obszarze polityki obronnej.
Krytyczne głosy i kontrowersje wokół braku doświadczenia
Hegseth, absolwent Princeton i Harvardu, służył w Iraku i Afganistanie jako dowódca piechoty. Choć posiada pewne doświadczenie wojskowe, niektórzy komentatorzy uważają, że nie jest przygotowany na zarządzanie organizacją wielkości Departamentu Obrony z budżetem prawie 900 miliardów dolarów. Była urzędniczka Pentagonu, Mara Karlin, podkreśla, że rola sekretarza obrony wymaga zarówno zarządzania ogromnymi zasobami, jak i podejmowania trudnych decyzji dotyczących użycia sił zbrojnych.
Jednym z aspektów, które wzbudziły kontrowersje, są poglądy Hegsetha na kwestie wojskowe i społeczne. Przyszły sekretarz obrony wyrażał się krytycznie o polityce różnorodności w armii oraz podważał obecność kobiet w rolach bojowych, twierdząc, że nie poprawia to skuteczności sił zbrojnych. W przeszłości Hegseth postulował także zmianę nazwy Departamentu Obrony na Departament Wojny i wprowadzenie 10-letniego zakazu pracy w sektorze obronnym dla generałów po zakończeniu służby.
Krytyka i wsparcie na Kapitolu
Nominacja Hegsetha wywołała burzę w Kongresie. Senator Elizabeth Warren otwarcie skrytykowała decyzję Trumpa, stwierdzając, że „współprowadzący weekendowy program telewizyjny nie jest odpowiednią osobą na stanowisko sekretarza obrony”. Republikański senator Bill Cassidy zareagował równie zaskoczeniem: „Kto to jest Pete Hegseth?” – skomentował krótko.
W obronie Hegsetha stanął jednak przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson, który opisał go jako „niezmordowanego rzecznika amerykańskich żołnierzy i weteranów” i podkreślił, że Hegseth przyniesie Pentagonowi nową perspektywę, szczególnie wobec jego zdecydowanego sprzeciwu wobec „woke ideologii”.
Człowiek lojalny czy niezależny?
Wybór Hegsetha skłania do pytań o jego relacje z prezydentem-elektem. John Bolton, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Trumpa, stwierdził, że nominacja na stanowisko sekretarza obrony nie powinna być „nagrodą lojalnościową”. Zwrócił uwagę, że kluczową cechą tego stanowiska jest zdolność do obiektywnego doradzania prezydentowi, nawet gdyby miało to być niepopularne.
Jeśli nominacja Hegsetha zostanie zatwierdzona przez Senat, będzie musiał zmierzyć się z wyzwaniami zarządzania Departamentem Obrony, utrzymując przy tym spójność między lojalnością wobec Trumpa a niezależnością w podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących bezpieczeństwa kraju.