Kolejna noc masowych protestów w Libanie przeciwko opodatkowaniu połączeń przez internet
Antyrządowe protesty w Libanie odbyły się już siódmą noc z rzędu. Tysiące ludzi wyszły na ulice Bejrutu, wzywając do dymisji premiera Saada Haririego. Skalę protestów – na spektakularnym nagraniu – uwiecznił lokalny operator drona Manuel Bassil. Protestujący otrzymali wsparcie od chrześcijańskich i muzułmańskich przywódców kraju, którzy opisali ich protesty jako „historyczne powstanie ludowe przeciwko korupcji i złemu zarządzaniu”.
Demonstracje rozpoczęły się po przedstawieniu planów opodatkowania połączeń przez aplikacje internetowe, takie jak np. WhatsApp. W wyniku protestów zginęły już dwie osoby, a kilkadziesiąt jest rannych.
Władze zmagają się z deficytem budżetowym wynoszącym 86 mld dolarów, stanowiącym 150 proc. PKB Libanu, dlatego poszukują nowych źródeł dochodów. Nowy podatek miałby objąć połączenia za pośrednictwem protokołu VoIP, którego używa WhatsApp czy Facebook. Dzienna stawka ma wynosić 20 centów.
Obecne protesty są największymi demonstracjami niezadowolenia wobec rządu od 15 lat.