Kilauea budzi się: tajemnice najbardziej aktywnego wulkanu Hawajów
Wulkan Kilauea, znajdujący się na Wielkiej Wyspie Hawajów, doświadczył kolejnej erupcji w niedzielne popołudnie. Pomimo że wypływająca lawa pozostaje w granicach krateru, mieszkańcy i turystyka muszą pozostać czujni.
Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS) potwierdziła, że lawa nie opuszcza na razie obszaru krateru. Z kolei Hawajska Agencja Zarządzania Kryzysowego przekazała uspokajające informacje, mówiąc, że erupcja nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla miejscowych społeczności. Niemniej jednak ostrzegła o możliwości wystąpienia problemów z oddychaniem spowodowanych cząstkami i gazami wulkanicznymi, szczególnie u osób o zwiększonej wrażliwości.
Przed niedzielną erupcją USGS odnotowała wzrost aktywności sejsmicznej oraz gwałtowne zmiany w topografii szczytu wulkanu. W związku z tą sytuacją, Kilauea została sklasyfikowana na wyższy poziom zagrożenia, zmieniając lotniczy kod koloru z pomarańczowego na czerwony.
Wulkan Kilauea, który jest częścią Parku Narodowego Wulkanów Hawajów, znany jest ze swojej nieprzewidywalnej aktywności. Jego historia obfituje w liczne erupcje, z których wiele miało poważne konsekwencje. W 2019 roku intensywna erupcja wulkanu oraz trzęsienia ziemi doprowadziły do zniszczenia wielu domów i przedsiębiorstw. Wspomnienie o erupcjach z tego roku, w styczniu i czerwcu, stanowi przypomnienie o potencjalnej sile tego naturalnego zjawiska.