Jacek Sasin o możliwym odebraniu subwencji dla PiS: “przygotowujemy się”
W obliczu możliwego odebrania subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości (PiS), partia przygotowuje się na trudne decyzje. W poniedziałek Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych i wicepremier, w rozmowie z RMF FM potwierdził, że w przypadku niekorzystnej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), partia może zdecydować się na składkę wśród swoich członków, aby zapewnić dalsze funkcjonowanie.
Sasin przyznał, że dyskusje na ten temat odbywają się wewnątrz partii, a decyzja o składce “jest raczej zapowiedzią pewnego faktu”. Zaznaczył jednak, że na razie nie ma jeszcze potrzeby zbierania funduszy, gdyż PKW nie podjęła ostatecznej decyzji.
Obawy dotyczące finansowania PiS wynikają z poważnych wątpliwości dotyczących sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Przedstawiciele rządu zgłosili zastrzeżenia co do wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, wykorzystania mienia publicznego oraz finansowania spotów wyborczych. W przypadku odrzucenia sprawozdania, PiS może stracić nawet trzy czwarte z blisko 26 milionów złotych rocznej subwencji, co oznaczałoby stratę ponad 19 milionów złotych.
Sasin nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie o wysokość potencjalnej składki, zaznaczając jedynie, że kwota 50 tysięcy złotych byłaby trudna do udźwignięcia dla polityków, a 500 złotych to “zbyt mało” na potrzeby kampanii wyborczej. Dodał również, że partia może zwrócić się o wsparcie finansowe do swoich zwolenników, zaznaczając, że PiS to nie tylko politycy, ale także miliony wyborców i działaczy.
Ostateczna decyzja w sprawie subwencji dla PiS zostanie podjęta przez PKW, która ma powrócić do rozpatrywania sprawozdań finansowych 29 sierpnia. Jeśli sprawozdanie PiS zostanie odrzucone, partia będzie miała 14 dni na złożenie skargi do Sądu Najwyższego. Sprawę rozpatrzy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a od jej decyzji nie będzie przysługiwać odwołanie.
Decyzja PKW może mieć znaczący wpływ na przyszłe działania partii, a ewentualne odebranie subwencji zmusiłoby PiS do poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania, co mogłoby wpłynąć na ich zdolność do prowadzenia kampanii wyborczych i działalności politycznej.