Inwazja kolorowych ptaków w Polsce. Skąd się wzięły
W mroźne, zimowe dni, Polska staje się schronieniem dla niezwykle barwnych ptaków, które zdają się przeczyć szarości zimowego krajobrazu. Jery, bo o nich mowa, to ptaki o egzotycznym wyglądzie, które swoimi rudawymi brzuszkami i niebieskawą głową wprowadzają kolorowy akcent do naszych ogrodów i parków. Skąd jednak wzięły się te kolorowe ptaki w Polsce?
Zjawisko to jest wynikiem zimowej migracji tych skrzydlatych piękności z chłodniejszych zakątków Rosji i Skandynawii. Polska, z jej stosunkowo łagodnym klimatem, staje się dla jerów zimowym azylem, w którym mogą znaleźć pożywienie i schronienie.
Jery, choć może wyglądać egzotycznie, yo jest blisko spokrewniony z rodzimą ziębą – gatunkiem równie barwnym i spektakularnym. Zięby, których populacja w Polsce przekracza 8 milionów par, są stałymi mieszkańcami naszego krajobrazu i częstymi gośćmi przy karmnikach. Ich globalna populacja szacowana jest na imponujące 530 do 770 milionów par.
Chociaż zięby często migrują w poszukiwaniu ciepła do takich miejsc jak nadmorskie tereny Morza Kaspijskiego czy iracka Mezopotamia, wiele z nich pozostaje w Polsce na zimę.
Jery, podobnie jak zięby, nie gniazdują w Polsce. Ich lęgowiska znajdują się daleko na północy, co potwierdzają obrączki znalezione na ptakach, często pochodzące ze Skandynawii. Nie można jednak wykluczyć, że wśród zimujących w Polsce tych ptaków są również przedstawiciele z rosyjskiej tajgi.
Te ptaki potrafią tworzyć imponujące grupy, liczące nawet miliony osobników, co czyni je jednymi z najbardziej spektakularnych stad w świecie ptaków. Ich pobyt w Polsce jest jednak czasowy. Gdy tylko nadejdą pierwsze oznaki wiosny, w lutym i marcu, jery rozpoczną swoją podróż powrotną do północnych siedlisk.