Francja pogrążona w ciemnościach: sabotaż energetyczny dotknął setki tysięcy mieszkańców
Miniony weekend we Francji upłynął pod znakiem poważnych zakłóceń w dostawach energii elektrycznej. Dwie potę żne awarie, które miały miejsce w rejonie Cannes i Nicei, pozbawiły prądu łącznie ponad 200 tysięcy gospodarstw domowych. Lokalne władze i śledczy nie mają wątpliwości – wszystko wskazuje na celowe działanie i zorganizowany sabotaż.
Płonące transformatory i uszkodzone słupy
W niedzielę rano blisko 45 tysięcy mieszkańców Nicei zostało pozbawionych prądu po nocnym pożarze transformatora w dzielnicy Moulins. Jak przekazał burmistrz miasta, Christian Estrosi, skutki były odczuwalne również na lotnisku oraz w sieci tramwajowej. Choć sytuację udało się szybko opanować, władze podkreślają, że był to celowy atak.
– Stanowczo potępiam tego rodzaju złośliwe działania wymierzone w nasze miasto i kraj – napisał Estrosi w serwisie X (dawniej Twitter), dodając, że wzmocniona zostanie ochrona newralgicznych punktów infrastruktury elektrycznej w regionie.
Wiceburmistrz Gaël Nofri dodał, że wszystko wskazuje na umyślne podpalenie – śledczy znaleźli ślady opon w pobliżu miejsca zdarzenia, a drzwi do budynku z transformatorem zostały wyłamane.
Sabotaż także w Cannes
Do podobnego incydentu doszło dzień wcześniej w okolicach Cannes. Tym razem skutki były jeszcze bardziej dotkliwe – bez prądu pozostawało aż 160 tysięcy odbiorców. W pierwszej kolejności zapłonęła podstacja energetyczna w Tanneron, a niedługo później uszkodzony został jeden z kluczowych słupów wysokiego napięcia. Burmistrz pobliskiej miejscowości Mandelieu-La Napoule, Sébastien Leroy, nie miał wątpliwości: – To wygląda na podwójny akt sabotażu – przekazał w mediach społecznościowych.
Awarie zakłóciły m.in. Festiwal Filmowy w Cannes – jedna z projekcji została przerwana, ale dzięki zapasowemu źródłu zasilania udało się ją wznowić po około 20 minutach.
Ślady anarchistów?
Choć śledczy nie potwierdzili jeszcze bezpośredniego związku między zdarzeniami w Cannes i Nicei, pojawiły się pierwsze tropy. Według informacji CNN, odpowiedzialność za oba akty sabotażu miały wziąć na siebie dwie niezidentyfikowane grupy, które określają się mianem "anarchistycznych kolektywów". Treść ich oświadczeń jest obecnie analizowana przez służby.
Władze francuskie nie bagatelizują zagrożenia i zapowiadają zaostrzenie środków bezpieczeństwa w obrębie infrastruktury energetycznej.
Rosnące napięcie i pytania o bezpieczeństwo
Te incydenty zadają poważne pytania o bezpieczeństwo francuskiej sieci energetycznej oraz gotowość do obrony przed atakami sabotażowymi. Choć to nie pierwszy przypadek ingerencji w infrastrukturę, skala i koordynacja tych działań budzą niepokój.
Czy był to tylko lokalny akt wandalizmu, czy może zapowiedź większej fali sabotaży? Na razie odpowiedzi szukają służby specjalne i prokuratura. Jedno jest pewne – Francja nie może już dłużej ignorować zagrożeń płynących z wewnętrznych ataków na strategiczne instalacje.