SportDopingowa wpadka Roberta Karasia wstrząsa polskie środowisko sportowe

Dopingowa wpadka Roberta Karasia wstrząsa polskie środowisko sportowe

Sprawa dopingowej wpadki triathlonisty Roberta Karasia wstrząsa polskim sportowym środowiskiem. W maju zdobył on mistrzostwo świata w dziesięciokrotnym Iron Manie, osiągnięcie, które zostało odebrane jako imponujący rekord świata.

Dopingowa wpadka Roberta Karasia wstrząsa polskie środowisko sportowe

Jednak ostatnie wydarzenia związane z wykryciem zakazanej substancji – drostanolonu – w jego organizmie, rzuciły nowe światło na tę kwestię.

Po ujawnieniu wyników pozytywnego testu antydopingowego, 35-letni sportowiec opublikował nagranie w mediach społecznościowych, w którym przyznał, że zdawał sobie sprawę z przyjmowania nielegalnej substancji. Twierdził, że używał drostanolonu w celu leczenia licznych kontuzji, z którymi borykał się w ostatnim czasie. Odpowiedzialnością za podanie mu zakazanego środka miał rzekomo zająć się ktoś odpowiedzialny za suplementację.

Wobec rosnącego zainteresowania sprawą, Karaś postanowił udzielić wyjaśnień w programie “Hejt Park” na “Kanale Sportowym”. Na pytanie dziennikarza, czy miał świadomość, że przyjmuje doping przez 72 godziny, triathlonista odpowiedział, że wiedział, iż przyjmuje coś nielegalnego, ale nie zagłębiał się w to, zaufał osobie, która mu to podała.

W celu potwierdzenia swojej prawdomówności, Karaś poddał się badaniu wariografem, jednak nie wybielał się, przyznając odpowiedzialność za wynik testu antydopingowego. Jednocześnie zaznaczył, że zakazana substancja została zażyta w styczniu, a nie w celu poprawy wyniku zawodów w Brazylii.

Wypowiedź Karasia skomentował doktor Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA). Rynkowski potwierdził wykrycie zabronionej substancji i wyjaśnił, że drostanolon zazwyczaj stosowany jest przez kulturystów do zwiększenia siły i poprawy sylwetki. W triathlonie jego zastosowanie nie jest standardowe, ale mogło przyspieszyć regenerację po kontuzji.

Wyniki próbki B jeszcze nie zostały ogłoszone, ale grozi Karasiowi cztery lata dyskwalifikacji oraz wymazanie osiągnięcia sportowego w Brazylii. Skandal ten podnosi pytania dotyczące etyki w sporcie i konieczności bardziej rygorystycznych kontroli antydopingowych.

Wybrane dla Ciebie