Diamentowy sen: Pokolenia poszukują fortuny w indyjskim mieście klejnotów
W indyjskim dystrykcie Panna, gdzie bieda i brak zasobów są codziennością, tysiące mężczyzn i ich rodzin kontynuują tradycję poszukiwania diamentów. Mimo trudnych warunków i kurczących się zasobów, Panna pozostaje miejscem nadziei dla wielu mieszkańców, którzy liczą na znalezienie fortuny pod ziemią.
W regionie znajdują się jedne z największych rezerw diamentów w Indiach, a losy wielu rodzin związane są z dziedziczoną z pokolenia na pokolenie profesją poszukiwaczy.
Prakash Sharma, 67-letni łowca diamentów, rozpoczął swoją przygodę z kopalniami w 1974 roku, idąc w ślady ojca. Z pasją mówi o tej pracy, porównując ją do uzależnienia – nie potrafi przestać szukać cennego kamienia, który może zmienić jego życie. Chociaż rezerwy diamentów w regionie znacznie zmniejszyły się w wyniku nadmiernego wydobycia, wielu poszukiwaczy nie traci nadziei. Znalezienie choćby jednego cennego kamienia może odmienić los całej rodziny, tak jak to miało miejsce w przypadku Raja Gounda, który po dziesięciu latach poszukiwań znalazł diament wart 8 milionów rupii.
Jednak życie poszukiwaczy nie jest usłane różami. Praca w kopalniach jest fizycznie wyczerpująca, a do tego władze nałożyły nowe ograniczenia w związku z ochroną lokalnej fauny, w tym tygrysów z rezerwatu Panna. Wydobywanie diamentów na terenach leśnych, gdzie dawniej operowali poszukiwacze, jest teraz surowo zakazane.
Pomimo tych wyzwań, marzenie o diamentach trwa – dla wielu jest to jedyna nadzieja na lepsze jutro i ucieczkę od ubóstwa.