Chaos w amerykańskich portach lotniczych. Brak płac dla kontrolerów grozi paraliżem transportu
Stany Zjednoczone stoją w obliczu narastającego kryzysu w ruchu lotniczym. Od 26 dni trwa zamknięcie rządu federalnego, a kontrolerzy ruchu lotniczego – uznani za niezbędnych – pracują bez wynagrodzenia. Jak ostrzegł sekretarz transportu Sean Duffy, sytuacja prowadzi do coraz poważniejszych opóźnień i wkrótce może zagrozić bezpieczeństwu systemu lotniczego.
– Kontrolerzy są wyczerpani – powiedział Duffy w wywiadzie dla Fox News. – Szukają dodatkowej pracy, zastanawiają się, czy mogą dorabiać jako kierowcy Ubera, by związać koniec z końcem.
W miniony weekend odwołano lub opóźniono ponad 3000 lotów. Największe problemy odnotowano w Los Angeles, gdzie z powodu braków kadrowych czasowo wstrzymano starty i lądowania. Na lotnisku Newark Liberty średnie opóźnienia sięgały 82 minut, a podobne zakłócenia prognozowano w Dallas-Fort Worth – drugim najbardziej ruchliwym lotnisku w kraju.
Według danych Departamentu Transportu w sobotę aż 22 lotniska w całych Stanach informowały o brakach kadrowych, co było jednym z najgorszych wyników od początku kryzysu.
Sytuacja budzi szczególne obawy ze względu na zbliżające się Święto Dziękczynienia – jeden z najbardziej obciążonych okresów podróżniczych w roku. Dodatkowym wyzwaniem jest także rozgrywany w Los Angeles trzeci mecz World Series, który przyciągnie dziesiątki tysięcy kibiców.
FAA apeluje do pasażerów o bieżące sprawdzanie rozkładów i liczenie się z możliwością nagłych opóźnień. – Chcę, by moi kontrolerzy skupili się na bezpieczeństwie przestrzeni powietrznej, a nie na swoich finansach – podkreślił Duffy, przyznając jednocześnie, że brak wynagrodzeń staje się coraz trudniejszy do zniesienia.
To już drugie najdłuższe zamknięcie rządu w historii USA. Poprzedni rekord z 2019 roku zakończył się dopiero wtedy, gdy chaos w lotnictwie doprowadził do paraliżu lotniska LaGuardia w Nowym Jorku. Wówczas, po pięciu tygodniach, ówczesny prezydent Donald Trump zgodził się na tymczasowy budżet.
Obecny kryzys pokazuje, że to właśnie niebo może stać się największym polem nacisku w trwającym sporze politycznym o budżet federalny.