Białoruscy piłkarze skatowani przez milicję podczas protestów w Mińsku. Jeden z nich ma uszkodzony kręgosłup i nerkę
Protesty przeciwko sfałszowanym – jak twierdzą tysiące Białorusinów – wyborom prezydenckim trwają już ponad 3 tygodnie. Po kolejnej serii demonstracji, do których doszło w niedzielę 30 sierpnia, skatowani zostali piłkarze Siarhiej Kazieka i Pawieł Rassołko. Jak podaje opozycyjny kanał Nexta Live, obaj zostali aresztowani przez milicję pod zarzutem dewastowania radiowozu. 34-letni Kazieka został pobity tak dotkliwie, że doznał złamania kręgosłupa w trzecim kręgu i uszkodzenia nerki.
Zawodnicy Krumkaczy Mińsk podkreślali, że w miejscu protestu znaleźli się przypadkowo, wracając z treningu do domów. Żaden z nich nie przyznaje się również do ataku na radiowóz.
Milicja podkreśla z kolei, że piłkarze są doskonale widoczni na nagraniu, którym dysponują funkcjonariusze. Do sądu trafiło już zawiadomienie o popełnieniu przez zawodników wykroczenia, jakim miał być udział w nielegalnym zgromadzeniu. Prawdopodobnie zostaną również oskarżeni o czynną napaść na funkcjonariuszy milicji. Klub poinformował już, że stoi murem za swoimi piłkarzami i zamierza dołożyć wszelkich starań, by zostali oczyszczeni z zarzutów.