Barcelona zamyka terminale dla wycieczkowców. Koniec turystycznej nadwyżki?
Władze Barcelony podjęły zdecydowane kroki, aby ograniczyć rosnący napływ turystów. W piątek ogłoszono porozumienie między radą miasta a zarządem portu, zgodnie z którym od przyszłego roku zamknięte zostaną dwa z siedmiu terminali obsługujących statki wycieczkowe. Po zmianach w stolicy Katalonii działać będzie tylko pięć terminali.
Decyzja jest częścią szerokiego planu mającego na celu walkę z tzw. nadmierną turystyką. Władze zapowiadają modernizację infrastruktury portowej oraz wdrożenie ekologicznych technologii, a także szczegółową analizę sposobu przemieszczania się pasażerów wycieczkowców po mieście. Koszt realizacji planu oszacowano na 185 mln euro.
Port w Barcelonie to największy terminal wycieczkowy w Europie – w 2024 roku obsłużył aż 1,6 mln pasażerów. Większość turystów przypływa rano, spędza dzień w mieście i wieczorem odpływa w dalszą podróż. Taki model zwiedzania prowadzi jednak do paraliżu popularnych miejsc, takich jak La Rambla, oraz nasila frustrację mieszkańców. W lipcu ubiegłego roku odbyły się protesty, podczas których skandowano hasła "turyści do domu", a niektórzy demonstrujący polewali wodą siedzących w restauracjach przyjezdnych.
Barcelona już wcześniej wprowadzała ograniczenia dla ruchu turystycznego. Podwyższono m.in. opłaty nakładane na pasażerów statków pozostających w mieście krócej niż 12 godzin oraz wstrzymano wydawanie nowych licencji na wynajem apartamentów. Miasto planuje również dalsze podwyżki podatku turystycznego.
Czy zamknięcie terminali uspokoi nastroje i odciąży zatłoczone centrum Barcelony? Władze są przekonane, że to krok w stronę bardziej zrównoważonej turystyki.
