Wrocław: Ukrainka twierdzi, że była poniżana i zastraszana na policyjnym komisariacie
Młoda Ukrainka została zabrana na komisariat, gdy jej chłopak zgłosił, że dziewczyna ukradła mu telefon. 21-letnia Daria nie przynaje się do tego oskarżenia. Co więcej, zgłasza, że została bezpodstawnie zatrzymana, zastraszana i poniżana przez policjantów.
Dziewczyna twierdzi, że została posądzona przez swojego byłego chłopaka o kradzież telefonu. Jak tłumaczy, dostała go kilka miesięcy wcześniej jako prezent. Chłopak wezwał policję, która następnie przewiozła 21-latkę na komisariat.
Dziewczyna spędziła niemal dobę w policyjnym areszcie. Teraz zeznaje, że była w tym czasie poniżana i zastraszana przez policjantów, którzy grozili jej też deportacją. Domaga się zadośćuczynienia, jak przekazuje jej pełnomocnik, Radosz Pawlikowski.
Sprawę wyjaśnia Rzecznik Praw Obywatelskich. Pełnocmocnik terenowy RPO, Katarzyna Sobańska-Laskowska uważa, że “być może doszło do zachowań, które mają znamiona tortur”. Wrocławscy policjanci przekazują z kolei, że nic takiego nie miało miejsca. Żaden z policjantów nie przyznaje, by Ukrainka miała być zastraszana.
Asp. szt. Paweł Petrykowski z KWP we Wrocławiu tłumaczy, że zatrzymanie trwało “nie dłużej niż powinno” – konieczne było zapewnienie kobiecie biegłego tłumacza.