Sąsiad uderzył dziecko kamieniem w głowę. Nikoś: wyzdrowieję, wrócę do przedszkola
Niespełna czteroletni Nikoś został uderzony kamieniem w głowę. Chłopiec otarł się o śmierć. – Nie wiedziałam czy przeżyje – mówi jego mama. Dziś Nikoś powoli wraca do zdrowia a Fundacja TVN „nie jesteś sam” zdecydowała się objąć go opieką.
Ponad miesiąc temu Nikoś z siostrą i kuzynką bawił się przed domem.
– Jak wyszłam na podwórko, to stał tam sąsiad z kolegami i sobie trawkę jarali – mówi Katarzyna Romanowska, matka chłopca. – Ja ich stąd wygoniłam – wspomina.
Nagle 17-letni sąsiad rzucił zza płotu kamieniem i trafił prosto w głowę czterolatka. Ciężko ranił dziecko. Zdaniem mamy, atak mógł mieć związek z tym, że wcześniej wyprosiła towarzystwo ze swojej posesji. Sprawca uciekł od razu po zdarzeniu. Zgłosił się na komendę policji następnego dnia. 17-latek ma odpowiadać za ciężkie uszkodzenie ciała dziecka. Został już aresztowany na trzy miesiące.
Tymczasem nieprzytomny Nikoś trafił do szpitala w Gdańsku, gdzie lekarze musieli walczyć o jego życie. Chłopczyk przeszedł operację. Trzy dni był w śpiączce.
– To były trudne chwile. Nie było wiadomo, czy Nikoś przeżyje. To cud, że z tego wyszedł – wspomina mama chłopca.
Nikodem, chociaż czuje się coraz lepiej, nie może jeszcze chodzić do przedszkola. Większość czasu spędza w domu.
– Jak będę zdrowy to wrócę do przedszkola – zapewnia i dodaje, że jak na razie boli go głowa. Skarży się też na bóle nóg.
Fundacja TVN „nie jesteś sam” objęła Nikosia opieką.
Jeśli chcesz pomóc podopiecznych Fundacji TVN wystarczy wysłać sms na numer 7126 o treści POMAGAM (1,23 z vat) lub przekazać datek online na stronie Fundacji tutaj: fundacja.tvn.pl/wplac-online.