Pierwsze poszlaki w sprawie tajemniczej śmierci w Tatrach
Na początku tego miesiąca pracownicy Parku Narodowego zauważyli w Dolinie Roztoki plecak, śpiwór i odzież. W ubraniach znajdowała się ludzka kość. W następnych dniach policja znalazła kolejne kości i ludzką czaszkę. Pojawiły się pierwsze ustalenia do kogo mogły należeć kości i znalezione przedmioty.
Jak podaje Radio RMF FM, na policję zgłosiło się około 10 rodzin, które potwierdziły zaginięcie członka rodziny w podobnym czasie, co śmierć tajemniczego mężczyzny w Tatrach. Jednak jedno zgłoszene szczególnie zainteresowało śledczych.
Rodzina z Podkarpacia poinformowała o zaginięciu mężczyzny, do którego miało dojść w 2009 roku. Rysopis mężczyzny oraz możliwie znajdujące się przy nim przedmioty najbardziej odpowiadają tym, które zostały znalezione przez pracowników parku. Dodatkowo, policjanci podkreślają, że mężczyzna ten przez jakiś czas przebywał zagranicą, a w rzeczach znalezionych w Dolinie Roztoki były między innymi monety euro.
Policja zaznacza jednak, że wciąż bada sprawę, nie można więc dotychczasowych ustaleń traktować jako ostateczne, a jedynie wstępne.
Ostateczne potwierdzenie ustaleń śledczych będzie możliwe po wyodrębnieniu profili DNA pozyskanych z odnalezionych szczątków i od rodziny. Kiedy te wyniki zgodzą się ze sobą, wówczas historia ułoży nam się w jedną całość. Na razie nie możemy tego potwierdzić jednoznacznie – powiedział w rozmowie z Radiem RMF funkcjonariusz zakopiańskiej policji, Roman Wieczorek.
Policja wciąż apeluje, by zgłaszały się rodziny, których członkowie zaginęli w latach 2008-2009.
Źródło: Radio RMF FM