Miał ponad 3 promile, staranował przystanek. Nie żyje kobieta
Kielce. Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne po tym, jak pijany kierowca wjechał autem w przystanek w Kielcach. Mężczyzna miał ponad 3 promile w wydychanym powietrzu.
Ranne zostały trzy kobiety w wieku 77, 36 i 32 lat oraz 18-letni mężczyzna. Wszyscy trafili do szpitala (kobiety zostały tam zawiezione od razu po zdarzeniu, nastolatek zgłosił się sam). Podczas akcji ratunkowej strażacy mieli problem z wydostaniem dwojga poszkodowanych. Musieli rozcinać metalowe elementy wiaty. Najstarsza z poszkodowanych zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak chwilę przed wypadkiem w zatokę przystankową wjeżdża bus. Kilkoro pasażerów wysiada, samochód odjeżdża. Wtedy w wiatę wbija się rozpędzone BMW, którego kierowca ułamki sekund wcześniej próbował skręcić w lewo. Auto uderza w stojące pod wiatą osoby. Impet sprawia, że dwie kobiety zostają niemal wepchnięte pod przystankową ławkę. Młody mężczyzna próbuje uskoczyć przed rozpędzonym SUV-em. Nie udaje mu się to. Po chwili z samochodu wysiada mężczyzna, prawdopodobnie pasażer. Spokojnym krokiem obchodzi wiatę i znika z kadru.