Koniec z receptą roczną, zamiast niej kilka recept na pół roku.
Resort Zdrowia zapowiada zmiany dotyczące przepisywania leków. Jedną z nich jest likwidacja rocznej recepty. Zamiast niej lekarz przepisze jednorazowo jeden lek na kilku receptach, maksymalnie na 180 dni.
Minister Zdrowia ograniczył także liczbę recept, którą lekarz wystawi w ciągu jednego dyżuru oraz wprowadził limit przyjmowanych pacjentów – informuje Prawo.pl.
Likwidacja rocznej recepty została zaplanowana w projekcie nowelizacji tzw. ustawy refundacyjnej (o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw) skierowanym do pierwszego czytania w Sejmie.
Prawo.pl podaje, że według Ministerstwa Zdrowia roczna recepta nie sprawdziła się. Do problemów należą: długi okres bez kontroli stanu zdrowia pacjenta, konieczność przeliczania przez farmaceutów ilości leku, który mogą wydać oraz braki dostępności, ponieważ pacjenci wykupują od razu lek na cały rok.
Zdaniem eksperta przekłada się to na koszty ponoszone przez publicznego płatnika w przypadku leków refundowanych, koszty utylizacji i ryzyko, że leków zabraknie dla innych pacjentów.
Prawo.pl informuje, że do pomysłu likwidacji recepty rocznej krytycznie podchodzą lekarze POZ, ponieważ oznacza to częstsze wizyty u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i zajmowanie miejsca w kolejce innym. Podkreślają, że recepta roczna ma sens w sytuacji choroby przewlekłej, gdy wiadomo, że pacjent będzie przyjmował leki do końca życia, a terapia jest już ustalona. Dotyczy to m.in. pacjentów z nadciśnieniem, problemami neurologicznymi czy chorobami tarczycy. W ubiegłym roku zrealizowano 20 mln takich recept.
Kryzys wokół e-recept i kolejne doniesienia o nadużyciach poskutkowały również wprowadzeniem przez Ministerstwo Zdrowia dziennego limitu na liczbę wystawianych przez lekarzy recept. Adam Niedzielski zapowiedział, że w ciągu 10 godzin pracy lekarz będzie mógł maksymalnie wystawić około 300 recept dla około 80 pacjentów.
Limity już funkcjonują. Prawo.pl informuje, że 4 lipca pierwsi lekarze zaczęli sygnalizować, że skończył im się limit przyjęć i recept.