Katastrofa ekologiczna na Morzu Czerwonym. Zatonął statek z nawozami.
W lutym bieżącego roku doszło do niefortunnego incydentu na Morzu Czerwonym, który może mieć dalekosiężne konsekwencje dla środowiska naturalnego. Statek transportowy Rubymar, będący celem ataku rakietowego przez grupę rebeliantów Huti z Jemenu, zatonął wraz z ładunkiem 21 tysięcy ton nawozów sztucznych. T
Ten tragiczny wypadek stwarza realne ryzyko ekologicznej katastrofy, z uwagi na potencjalne zanieczyszczenie zarówno wód, jak i ekosystemów morskich.
Strona internetowa specjalizująca się w monitorowaniu ruchu statków TankerTrackers alarmuje, że oprócz nawozów, z zatopionego statku do Morza Czerwonego dostały się także znaczące ilości paliwa. Mieszanka ta grozi wywołaniem poważnej katastrofy ekologicznej, która dotknie wody terytorialne Jemenu oraz szersze obszary Morza Czerwonego.
Rubymar został trafiony 18 lutego, co doprowadziło do powstania ogromnej plamy ropy rozciągającej się na długości ponad 40 kilometrów. Mimo opuszczenia jednostki przez załogę tuż po ataku, losy statku pozostawały nieznane przez kilkanaście dni, aż do oficjalnego potwierdzenia zatonięcia przez rząd Jemenu.
Specjaliści w dziedzinie bezpieczeństwa morskiego, w tym Ian Ralby z firmy I.R. Consilium, zwracają uwagę na unikatowe cechy Morza Czerwonego, które mogą przyczynić się do zatrzymania zanieczyszczeń w jego wodach. Ruchy wodne w Morzu Czerwonym sprawiają, że substancje wylane w jednej części mogą pozostać w obrębie tego akwenu na długi czas, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Konsekwencje potencjalnej katastrofy dotkną nie tylko ekosystemów morskich, ale również życie codzienne mieszkańców regionu. Morze Czerwone jest źródłem wody pitnej dla wielu miast dzięki instalacjom odsalającym, które mogą zostać uszkodzone przez wyciekające paliwo. Ponadto, w Jemenie, gdzie rybołówstwo było kluczową branżą eksportową, zanieczyszczenie wód może znacząco wpłynąć na lokalną gospodarkę.
Naukowcy ostrzegają, że uwolnienie nawozów do wody może przyspieszyć rozwój zakwitów glonów, prowadząc do tworzenia się “martwych stref” pozbawionych tlenu, co zagrozi biodersejsności, w tym koralowcom. Te wydarzenia wpisują się w szerszy kontekst konfliktów w regionie, gdzie Huti przeprowadzają ataki na statki, twierdząc, że są one powiązane z Izraelem, USA i Wielką Brytanią.
Międzynarodowa społeczność, w tym Stany Zjednoczone, podjęły już działania w celu ochrony ruchu morskiego na tym strategicznym szlaku wodnym, jednak aktualna sytuacja wymaga także skoncentrowania się na potencjalnych długoterminowych skutkach dla środowiska.