Tajemnica Momo: opiekunowie zoo uważają, że rozwiązali tajemnicę, w jaki sposób gibon zaszedł w ciążę, mimo że mieszkał sam w klatce
W zoo i ogrodzie botanicznym Mori Kirara na wyspach Kujuku w mieście Sasebo na południu Japonii doszło do niesamowitego wydarzenia.
Samica gibona białoczelnego, która była trzymana samotnie, niespodziewanie urodziła małą małpkę. Po dwóch latach śledztwa udało się ustalić tożsamość ojca dziecka, którym okazał się inny gatunek gibona, a dokładniej biały gibon rezus o imieniu Momo.
Park potwierdził, że analiza DNA potwierdziła, że Momo jest ojcem małej małpki. Białe gibony rezusy są wymienione jako zagrożone na Czerwonej Liście IUCN, a Momo był trzymany sam w parku, unikając kontaktu z samcami innych gatunków. Jednak nagle stał się ojcem, co dla parku jest prawdziwym przełomem.
Interesujące jest to, jak doszło do kontaktu między dwoma gibonami. Według parku, dwa gibony były wystawiane na przemian w tej samej hali wystawowej, a ich kwatery sypialne były oddzielone metalową płytą, która miała rząd otworów o średnicy około 9 mm. Jedynym możliwym punktem kontaktu między dwoma zwierzętami były te otwory. Wygląda na to, że samice mogły nawiązać kontakt przez te otwory, co skutkowało ciążą i narodzinami małpki.
Mała małpka jest samcem i dzięki entuzjazmowi Momo do wychowywania dziecka urosła do wagi około dwóch kilogramów. Po porodzie park wymienił metalową przegrodę na bezdziurową, aby zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji. Oznacza to, że kontakt między różnymi gatunkami gibonów będzie teraz niemożliwy.
Ta historia pokazuje, jak wiele jeszcze mamy do zrozumienia o życiu dzikich zwierząt i jak trudno jest zapewnić im odpowiednie warunki w niewoli. Pomimo starań parku, żeby trzymać różne gatunki gibonów oddzielnie, kontakt między nimi okazał się możliwy przez niewielkie otwory w metalowej przegrodzie. Jednak narodziny małej małpki są również dowodem na to, jak piękne i niespodziewane mogą być zdarzenia w świecie dzikich zwierząt.