Zmarła po kilku godzinach pobytu na SOR-ze w Dębicy. Protest przed starostwem

Po śmierci 32-letniej Justyny Karaś przed siedzibą Starostwa Powiatowego w Dębicy odbyła się pikieta mieszkańców. Uczestnicy chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko nieprawidłowościom, do jakich – ich zdaniem – ma dochodzić w dębickim szpitalu.

Do tragedii doszło 24 stycznia. 32-letnia Justyna Karaś około godziny 16.00 źle się poczuła. Jak relacjonuje jej mąż Krzysztof, miała m.in. duszności i problemy ze wzrokiem. Rodzina wezwała karetkę. Ratownicy wykonali EKG, badanie wykazało drobne zmiany, kobieta została przetransportowana na SOR dębickiego szpitala.

Mężczyzna poinformował ratowników, że w rodzinie żony jest zespół Marfana i kobieta może być nim obciążona. To genetyczna choroba tkanki łącznej, która powoduje u chorych m.in. problemy ze wzrokiem czy układem sercowo-naczyniowym. Może też prowadzić do tętniaka aorty.

O godzinie 21 lekarze wykonali tomografię komputerową, która wykazała, że powstał tętniak, którego trzeba pilnie operować. Zapadła decyzja o przetransportowaniu kobiety do szpitala w Rzeszowie. Karetka miała wyjechać jednak z Dębicy dopiero po północy. 32-latka nie doczekała operacji. Zmarła w trakcie transportu do szpitala w Rzeszowie.