Zastrzelono dziesiątki ptaków nad Zalewem Wiślanym. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie legalności polowania

Pod koniec października 2018 r. w okolicy wsi Nowa Pasłęka w województwie warmińsko-mazurskim sześciu włoskich myśliwych zastrzeliło kilkaset ptaków. Koło łowieckie przekonywało, że resort środowiska wyraził zgodę i robią tak od lat. Sprawa trafiła do prokuratury i Ministerstwa Środowiska.

Według ornitologów, od kul zginęło kilkaset gęgaw, gęsi białoczelnych i zbożowych. Policja zabezpieczyła ciała 43 ptaków, ale mogło ich zginąć znacznie więcej.
Według Urzędu Morskiego w Gdyni doszło do złamania prawa, bo wody zalewu należą do Bałtyku, a w odległości do 5 km od brzegu nie można polować na ptactwo wędrowne.
Organizatorzy polowania powoływali się na opinię Departamentu Leśnictwa Ministerstwa Środowiska, że zalew to nie brzeg morski, więc polowania są dozwolone.
Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

To postępowanie jeszcze jest w toku. Ten wątek jest będzie jeszcze wyjaśniany i dopiero, kiedy dostaniemy jednoznaczną odpowiedź ze strony ministerstwa, będziemy się tym tematem zajmować

powiedział Jarosław Żelazek z Prokuratury Rejonowej w Elblągu.

Z punktu widzenia tego, czym dysponujemy w aktach sprawy, wydaje się, że ta pomyłka jest ewidentna

dodał, odpowiadając na pytanie, czy w Departamencie Leśnictwa nie doszło do pomyłki.

Ministerstwo Środowiska wciąż oficjalnie nie odniosło się do sprawy.