– Po kilku ciepłych dniach, które mieliśmy wcześniej, nastąpiły dość silne mrozy wobec czego śnieg jest bardzo twardy, zlodowaciały. Łatwo się poślizgnąć i spadając nabrać dużej prędkości, a to nietrudno zgadnąć, jak może się skończyć – mówi Andrzej Górka, ratownik TOPR. I podkreśla: – Trzeba być dobrze przygotowanym do aktywności w górach, bo nie są to łatwe i przyjazne warunki.
W sobotę śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego startował sześć razy, by pomóc potrzebującym piechurom.