Wygrana Igi Świątek. Jest już w trzeciej rundzie w Indian Wells

Rozstawiona z nr 3 Polka jest w trzeciej rundzie turnieju w Indian Wells po zwycięstwie nad Ukrainką Anheliną Kalininą (50 WTA) 5:7, 6:0, 6:1.

Początek meczu był dla Igi Świątek drogą przez mękę, trudno było uwierzyć, że to ta sama tenisistka, która niedawno triumfowała w Dausze po błyskotliwych zwycięstwach nad czołowymi zawodniczkami rankingu WTA.

W pierwszym secie Polka walczyła głównie z samą sobą, popełniała błąd za błędem, wydawała się totalnie zagubiona, przegrywała seryjnie własne gemy serwisowe, sprawiała wrażenie faworytki, która jak najszybciej chce udowodnić swoją wyższość, a gdy się to nie udaje, jest bezradna. W tym secie Świątek popełniła aż 28 niewymuszonych błędów i gdy, jak ma to w zwyczaju, po przegraniu pierwszego seta poszła do szatni (ze zmianą stroju nie czekała nawet na tę okazję, przebrała się na korcie, co jest dość niezwykłe, szczególne wśród kobiet), trudno było o optymizm.

Wynik drugiego seta świadczy, że kłopoty szybko się skończyły, gdy na kort wróciła, ale to nie do końca prawda. Iga w swoich gemach serwisowych przegrywała 15:40 i 0:40, w końcu oba wygrała, ale to wciąż nie była gra do jednej bramki. Dopiero set trzeci był spokojniejszy, prowadzenie 4:0 przywróciło Polce swobodę uderzeń i poczucie, że tego pojedynku już nie przegra.