“W Polsce zabija delta, nie omikron”. Dr Kuchar o aktualnej sytuacji epidemicznej.

Specjalista chorób zakaźnych i przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii dr hab. Ernest Kuchar powiedział, że mamy ok. miesiąca, aby się przygotować na nadejście nowego wariantu koronawirusa. A czas działa na naszą korzyść.

– Dziś ludzi w Polsce zabija wariant delta, a my się martwimy o omikron, którego u nas jeszcze nie ma. Bez przesady – powiedział w rozmowie z PAP.

PAP: Kolejne kraje ogłaszają, że zidentyfikowały u siebie osoby zakażone wersją omikron koronawirusa. W Polsce, jak na razie, nikogo takiego jeszcze nie znaleziono. Problem w tym, że standardowo wykonywane testy RT-PCR nie wykrywają, z jakim wariantem mamy do czynienia.

Dr hab. n. med. Ernest Kuchar: To prawda, ale tzw. laboratoria referencyjne, w tym m.in. to przy Państwowym Instytucie Higieny, są w stanie dokładniej zbadać wirusa.Jednak do celów komercyjnych, gdzie liczy się szybkość i koszt, wybiera się testy oparte na dwóch albo trzech genach. Natomiast genom RNA tego koronawirusa jest bardzo długi – nowy koronawirus SARS-CoV-2 cechuje się jednym z najdłuższych genomów wśród wirusów. Można by go porównać do długiej nici zwiniętej w kłębek. Ale przecież nie będziemy sprawdzać całej tej nici, wystarczy, że charakterystyczny fragment się zgadza i wystarczy.

Podobnie, że użyję tej analogii, jak ludzie często sprawdzają, czy numer konta jest prawidłowy – jeśli pasują cyfry na początku i na końcu, jest duże prawdopodobieństwo, że wszystko w środku też jest OK. I trochę podobnie działają testy: wykrywają dwa albo trzy typowe fragmenty nici.

Natomiast zaraz dodam, że koronawirus bardzo często mutuje. To nie jest tak, że omikron jest dopiero piątym wariantem po alfie, becie, gammie i delcie. Nie, już w listopadzie ubiegłego roku doliczyliśmy się prawie 3400 wariantów, czyli drobnych różnic występujących w tych jego nitkach, gdyż każdy błąd przy powielaniu to już jest mutacja. Jednak, jeśli ta mutacja nie powoduje, że wirus w sposób istotny zmieni swe właściwości, to po prostu nie ma znaczenia.

Problem pojawia się wtedy, kiedy zmiana jest na tyle istotna, że zmienia właściwości wirusa – jeśli wirus staje się bardziej zaraźliwy, jeśli staje się bardziej zjadliwy. Albo, jeśli wymyka się spod testów – gdyż zmutował właśnie w tych fragmentach, które testy wykrywają, więc wyniki wychodzą fałszywie ujemne – to byłby problem, bo trzeba by było zmieniać testy.

Jeszcze gorzej by było, gdyby wirus wymknął się spod szczepionki – wówczas szczepienia straciłyby sens. Światowa Organizacja Zdrowia w piątek, 26 listopada, określiła wykryty w państwach południowej Afryki nowy wariant koronawirusa mianem “niepokojącego” (“variant of concern”) – jest to piąty wariant, który zasłużył na takie miano.