Pierwszego dnia kajakarze mają do przepłynięcia 29 kilometrów. Na spływ przyjechali ludzie z całego kraju między innymi z Gdańska, Krakowa czy Łodzi. W tym roku ze względu na pandemię nie udało się zaprosić gości z Ukrainy i Białorusi, czyli krajów, przez które przepływa Bug.
Spływ liczy 29 kilometrów dzisiejszego dnia. Drugi dzień jest krótszy, to 20 km, ale zostają już tylko wytrawni kajakarze. Najmłodszy uczestnik ma 10 miesięcy, najstarszy 82 lata. Są rodziny, przyjaciele, znajomi, małżeństwa – opowiada Rafał Siwek, organizator spływu.