“Tu nie ma o czym gadać” – B. Budka nie wątpi w zasadność wpisania do konstytucji zabezpieczenia przed wyjściem z UE

“Tu nie ma o czym gadać. Skoro głosy 2/3 sejmu i senatu w niektórych przypadkach są potrzebne by związać się umową międzynarodową, proponujemy dokładnie ten sam tryb, jeśli komuś przyjdzie do głowy wyprowadzenie Polski z UE” – w ten sposób Borys Budka odpowiada na wątpliwości, płynące m. in. z szeregów Lewicy, co do wpisania do konstytucji zaproponowanego przez Donalda Tuska “bezpiecznika” mającego zapobiec wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej przez PiS.

W obecnym stanie prawnym wystarczy do tego zwykła ustawa, którą sejm może przyjąć zwykłą większością głosów. Tusk chciałby, żeby PiS poparło wpisanie do konstytucji wymogu uzyskania w takim wypadku większości 2/3 głosów, co miałoby utrudnić rządzącym podjęcie decyzji o wyjściu ze wspólnoty na przykład w proteście przeciwko wyrokom i karom nakładanym przez europejski trybunał.