Thomas Thurnbichler nowym trenerem polskiej kadry skoczków

Thomas Thurnbichler nowym trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Polski Związek Narciarski potwierdził nazwisko austriackiego szkoleniowca, o którym mówiło się od dawna.

To koniec trwającej od kilkunastu dni sagi. W poprzedni czwartek prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner ogłosił przed kamerą Eurosportu, że następcą Michala Doleżala będzie 32-letni Thurnbichler, dotychczasowy asystent w kadrze Austrii. Przy okazji wywołał niemałe zamieszanie, bo później związek wydał oświadczenie, zaznaczając, że umowa nie została jeszcze sfinalizowana, choć rozmowy faktycznie trwają.

Formalności zostały dopięte, a narciarska centrala potwierdziła nominację Austriaka we wtorek. “Pamiętajcie, z Prezesem się nie dyskutuje, bo Prezes ma czasem rację. Potwierdzamy doniesienia Austriackiego Związku Narciarskiego i Międzynarodowej Federacji Narciarskiej dot. Thomasa Thurnbichlera – oficjalnie poznajcie nowego trenera Kadry Narodowej A w skokach narciarskich” – napisano na twitterowym koncie PZN. We wspomnianej rozmowie z Eurosportem Tajner zdradził kilka szczegółów. Kontrakt Austriaka ma obowiązywać do zimowych igrzysk olimpijskich w 2026 roku, a nowy trener polskich skoczków zamieszka w Krakowie. Pracować będzie z dwoma asystentami. Jeden z nich już tu mieszka, bo żeni się z Polką. Thurnbichler jest trzecim w historii Austriakiem prowadzącym polską kadrę – po Heinzie Kuttinie (2004-2006) i Stefanie Horngacherze (2016-2019), pod wodzą którego Biało-Czerwoni odnosili wielkie sukcesy. 

Thurnbichlera czeka podróż w nieznane. Do tej pory szlifował głównie talenty w ojczyźnie. Od zeszłego roku był asystentem Andreasa Widhoelzla w pierwszej reprezentacji, która w poprzednim sezonie, po długich ośmiu latach, wygrała klasyfikację generalną Pucharu Narodów. Do tego Austriacy wyskakali w Pekinie mistrzostwo olimpijskie w konkursie drużynowym. Thurnbichler jako skoczek nie zaistniał. Szybko dał sobie spokój z lataniem na nartach. Miał 22 lata, gdy płynnie przeobraził się w trenera. Mimo to pochwalić się może wywalczonym indywidualnie brązowym medalem mistrzostw świata juniorów. Kolekcję uzupełniają drużynowe dwa złota i srebro na imprezie tej samej rangi. Thurnbichler rywalizował głównie w Pucharze Kontynentalnym, drugiej lidze skoków narciarskich. Wygrał nawet dwa konkursy, w tym jeden w Zakopanem. Gwiazdami Austriaków byli wtedy Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer. Oni rządzili w Pucharze Świata, a nazwiska Thurnbichlera na próżno było szukać. W zawodach najbardziej prestiżowego cyklu pojawił się raz – w 2008 roku zajął odległe 45. miejsce w Bischofshofen w ramach Turnieju Czterech Skoczni. Dostał szansę, bo Austriakom jako gospodarzom przysługiwała dodatkowa pula zawodników, ale jej nie wykorzystał.